Piotr Zgorzelski zakażony koronawirusem. Wicemarszałek: "Czuję się z tym kiepsko"
Zakażenie koronawirusem wykryto u Piotra Zgorzelskiego. - Czuję się dobrze, tak jak naprawdę czułem się cały czas - powiedział wicemarszałek Sejmu, goszcząc w programie WP "Tłit". Zgorzelski powiedział, że chciałby, aby historia, której doświadczył, była przestrogą dla innych. - W czwartek wróciłem z Sejmu do swojego domu w Płocku i w pewnym momencie poczułem, że jest mi zimno. Uznałem, że jest to powód, być może, wychłodzenia mieszkania. Odkręciłem kaloryfery, a przed snem zrobiłem sobie pomiar temperatury - relacjonuje wicemarszałek, dodając, że temperatura utrzymywała się wówczas na poziomie 36,9 st. C. Zgorzelski wspomniał również rozmowę z senatorem Janem Filipem Libickim, który na koniec zapytał go o zdrowie. - "Zrób test" powiedział mi w sobotę. Mówię mu, słuchaj, testy niech robią ci, którzy są w grupie ryzyka, którzy zostali określeni, którzy mają objawy. Ja żadnych typowych objawów tak naprawdę nie miałem - zaznaczył. Wicemarszałek w niedzielę podjął decyzję o wykonaniu testu na obecność koronawirusa. - Dostałem nieoficjalną informację późnym wieczorem, czy nawet wczesną nocą. A oficjalnie zadzwoniła pani dzisiaj rano - przekazał Zgorzelski. - Gdyby nie to, że taką lampkę zaświecił mi mój klubowy kolega, to z pewnością dzisiaj już byłbym w pracy - podkreślił wicemarszałek. - Do kogo mogłem i kogo widziałem w ostatnich dniach, też zadzwoniłem. Czuję się z tym kiepsko, ale z drugiej strony uważam, że lepiej, że się jednak przebadałem - zaznaczył Zgorzelski.
panie marszałku jak on się czuje c… Rozwiń
Transkrypcja: