Piotr Woźniak-Starak zaginął. "Biały proszek w motorówce"

Piotr Woźniak-Starak wciąż nie został odnaleziony. Jak podaje źródło WP w prokuraturze, w motorówce, z której miał wypaść 39-latek, śledczy znaleźli biały proszek.

Piotr Woźniak-Starak zaginął. "Biały proszek w motorówce"
Źródło zdjęć: © East News
Patryk Osowski

20.08.2019 | aktual.: 21.08.2019 06:33

Piotr Woźniak-Starak w niedzielę nad ranem miał wypaść z motorówki do jeziora Kisajno. Świadek zdarzenia w rozmowie z Radiem ZET podkreśla, że dziwne zachowanie łodzi obserwował razem z kolegą już od godz. 2 w nocy. To wtedy poinformowali służby, że może dziać się coś niepokojącego.

Jak udało się ustalić reporterom Wirtualnej Polski, na łodzi motorowej Piotra Woźniaka-Staraka śledczy znaleźli biały proszek. Nie ma jednak potwierdzenia, że były to narkotyki - stwierdza nasze źródło z prokuratury.

We wtorek po zmroku poszukiwania na jeziorze Kisajno zostały wstrzymane. Jak poinformowała policja, służby wznowią akcję już w środę rano.

Piotr Woźniak-Starak zaginął na jeziorze Kisajno. W akcji sonary i echosondy

Piotr Woźniak-Starak, który w niedzielę w nocy wypadł za burtę motorówki, jest nadal poszukiwany. Do akcji na jeziorze Kisajno włączyła się Grupa Specjalna Płetwonurków RP. To elita nurków specjalizujących się w poszukiwaniach ofiar utonięć. - Akcja jest trudna, wykorzystujemy jednak najnowocześniejszy sprzęt, m.in. sonary i echosondy, dający duże możliwości znalezienia ciała - informuje Wirtualną Polskę Maciej Rokus z GSP RP.

"Twój Kurier Olsztyński", powołując się na swojego informatora pisze, że osoby poszukujące Piotra Woźniaka-Staraka odkryły "pływającą na wodzie męską koszulę". "Z kolei na śrubie motorówki zidentyfikowano kawałki koszuli oraz ludzkie włosy. Do kogo należą, tego nie wiemy" - pisze gazeta.

Piotr Woźniak-Starak poszukiwany trzecią dobę. Trudny teren

To trzeci dzień poszukiwań. We wtorek rano na jezioro Kisajno wypłynęły jednostki straży pożarnej z Giżycka i Mrągowa oraz łodzie Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do sprawdzenia następnej części akwenu, gdzie zaginął Piotr Woźniak-Starak, wyruszyli płetwonurkowie oraz załogi policyjnych łodzi z sonarami. We wtorek w poszukiwaniach biorą udział również pracownicy firmy detektywistycznej, których wynajęła rodzina 39-latka.

W poniedziałek linię brzegową przeczesywało 40 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Z ustaleń reporterów WP wynika, że na Mazury wysłano również śmigłowiec Komendy Głównej Policji.

Piotra Woźniaka-Staraka szuka także MOPR. - W niedzielę o godz. 4 rano nasi ratownicy popłynęli na miejsce z policją. Prowadziliśmy czynności i znaleźliśmy kobietę, która wypadła z łodzi. O godz. 8:30 strażacy rozpoczęli poszukiwania zaginionego mężczyzny przy użyciu sonarów. Na miejscu były też śmigłowce – relacjonuje z kolei w rozmowie z Wirtualną Polską Zbigniew Kurowicki, prezes Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. MOPR podobne akcje w tym miejscu prowadziło wielokrotnie. Prezes MOPR mówi nam, że jezioro w miejscu poszukiwań może mieć od 3 do około 15 metrów głębokości.

Źródło: Twój Kurier Olsztyński

Wybrane dla Ciebie