Piotr Mueller o Mariuszu Kamińskim: naszym celem jest go obronić
Mariusz Kamiński jest jednym z filarów rządów PiS - mówi rzecznik rządu Piotr Mueller w programie "Tłit". - Kto może się obawiać Mariusza Kamińskiego? Te osoby, które mają problem z prawem. Naszym celem jest go obronić - dodał. Pojawiła się również kwestia "willi Kwaśniewskich" i nowe materiały CBA w tej sprawie. Mueller nie wyklucza, że wkrótce może ruszyć postępowanie w tej sprawie. Padło także pytanie, czy premier Mateusz Morawiecki może być podsłuchiwany przez służby. - To niemożliwe - stwierdził Mueller.
Podtrzymuje pan to, że dzisiaj Mar… Rozwiń
Transkrypcja:
Podtrzymuje pan to, że dzisiaj Mariusz Kamiński zostanie obroniony przez Prawo i Sprawiedliwość? Tak, zdecydowanie.
Mariusz Kamiński jest jednym z filarów rządu Prawa i Sprawiedliwości. Jest też człowiekiem, dzięki któremu zawdzięczamy między innymi to, że w Polsce nie ma korupcji.
Że służby działają i policja teraz również. Bo przecież policja też podlega ministrowi spraw wewnętrznych i administracji.
Działają sprawnie w zakresie chociażby wyłudzeń podatkowych. W związku z tym my oceniamy dobrze działania pana ministra.
Czyli rozumiem, że Mariusz Kamiński jest tak samo kryształowy, jak swego czasu był Marian Banaś kryształowy? Panie redaktorze - tak. Ja nie mam żadnych zarzutów do pana ministra Kamińskiego.
Jest ministrem od wielu lat, był również ministrem wcześniej - szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Kto się może obawiać Mariusza Kamińskiego? Te osoby, które faktycznie mają problem z prawem.
W związku z tym, jeżeli ktoś taki podnosi zarzuty, chociażby ci ludzie, którzy byli wcześniej karani, czy mieli zarzuty z Centralnego Biura Antykorupcyjnego, to ja się oczywiście nie dziwię, że oni atakują Mariusza Kamińskiego.
Natomiast naszym celem jest go obronić. Dobrze, to z oświadczenia Kwaśniewskich. "Jeśli CBA ma tak mocne dowody, prowadziła wielce kosztowną akcję przeciwko nam.
To dlaczego po 13 latach sprawa nie ma finału w niezawisłym sądzie?". Panie redaktorze, tak jak mówię, ja nie znam szczegółów postępowania w prokuraturze.
Jasne, ale w takim razie, nie zapalają się panu lampki - premier nie żąda wyjaśnień od Mariusza Kamińskiego - dlaczego to tyle trwa i nie ma zarzutów?
Panie redaktorze, ja nie wykluczam, że w najbliższym czasie postępowanie ponownie ruszy, jeżeli chodzi o konkretne zarzuty wobec państwa Kwaśniewskich.
Natomiast tego nie wiem. W związku z tym ja nie jestem rzecznikiem prokuratury. I też wypowiadać się w tym zakresie, jeżeli chodzi o fazy postępowania nie powinienem. To jest jedna rzecz.
Druga sprawa, że z tych lat, które pan wymienił, większość z tego okresu dotyczy rządów Platformy Obywatelskiej, a nie rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Dotyczy prokuratury, która jak rozumiem w tamtym czasie, nie podjęła żadnych dodatkowych działań. W związku z tym oczywiście...
Ale czy przypomnieć panu, ile lat już Prawo i Sprawiedliwość rządzi? Kiedy prokurator generalny stał się prokuratorem generalnym?
Ja tylko chciałem jeszcze przypomnieć, że w międzyczasie mieliśmy sytuacje, w których sądy uniewinniały osoby, które miały zgromadzone bardzo twardy materiał dowodowy przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Dlatego też jeżeli są stawiane jakiekolwiek zarzuty, to wiemy doskonale o tym, że w tej chwili każdy materiał dowodowy musi być bardzo dobrze przygotowany.
Bo inaczej z przyczyn proceduralnych nawet, część sądów po prostu te osoby, które gołym okiem widać, że są winne, uniewinni. Z przyczyn proceduralnych. Ja zaznaczam.
Ja rozumiem, że jest sprawiedliwość materialna i sprawiedliwość proceduralna, bo część sądów procedurę stawia ponad rzeczywistość, która miała miejsce.
Natomiast dlatego z tego powodu też wszystkie organy i prokuratorskie, i śledcze mają bardzo wysoką ostrożność w zakresie przedstawiania materiału na wczesnym etapie postępowania.
Lub materiału, który jeszcze może być uzupełniony o dodatkowe dowody.
Myśli pan, że premier też jest podsłuchiwany? I każda jego rozmowa jest rejestrowana?
To jest niemożliwe, jeżeli chodzi o postępowanie wobec pana premiera.
Natomiast my mówimy o osobach, które nie pełniły funkcji publicznych. W związku z tym to jest zupełnie inna sytuacja.
I w toku też postępowania, które jest wielowątkowe.