Piotr Duda zapowiada obalenie rządu. "Kilka demonstracji i rządu nie ma!"
"Solidarność" będzie dążyć do obalenia rządu Donalda Tuska. Zdaniem przewodniczącego związku, Piotra Dudy, w Polsce może mieć miejsce podobny scenariusz jak w Bułgarii, gdzie rząd upadł w wyniku protestów społecznych. - Jeśli nie ma drugiej strony przy stole negocjacji, to trzeba sobie tę stronę zmienić. Jeśli ten rząd nie chce prowadzić dialogu społecznego, to jedynym wyjściem jest zmiana rządu - powiedział w Radiu ZET przewodniczący "Solidarności".
03.04.2013 | aktual.: 03.04.2013 09:33
Duda pytany, jak można zmienić rząd bez kartki wyborczej, przypomniał, że "kilkanaście lat temu pokazał to prezydent Lech Wałęsa, zmieniając rząd Jana Olszewskiego". - Pamiętamy, jak został zmieniony. Na pewno nie chodziło wtedy o sprawy teczek. Wszystko jest możliwe, rząd sam się może podać do dymisji. Już nie takie rzeczy działy się w krajach Unii Europejskiej – odpowiedział Duda.
Jako drugi przykład podał niedawną dymisję centroprawicowego rządu Bojko Borysowa w Bułgarii, który upadł po serii gwałtownych demonstracji ulicznych wywołanych podniesieniem cen energii. - Miesiąc temu w Bułgarii nikt nie sądził, że rząd może podać się dymisji. Parę demonstracji i rządu pana premiera Bułgarii nie ma – mówił przewodniczący "Solidarności".
Dodał, że „Solidarność” czeka do 17 kwietnia na odpowiedź na swoje postulaty. Kilkukrotnie podkreślił, że najważniejsze dla niego jest rozpoczęcie rozmów z rządem.
Zapowiedział także, że jeśli rząd do 17 kwietnia nie spełni ultimatum „Solidarności”, 23 kwietnia w Warszawie spotka się sztab protestacyjny. - Będziemy przygotowywać się do referendów w całym kraju, we wszystkich zakładach pracy. Chcemy, aby to pracownicy powiedzieli, jakie chcą mieć akcje protestacyjne. Czy chcą mieć strajk generalny, czy chcą mieć dużą demonstrację – mówił przewodniczący „Solidarności”. Dodał, że w maju zorganizowana zostanie kolejna akcja w ramach Platformy Oburzonych, realizowanej wspólnie z Pawłem Kukizem.
Duda uniknął odpowiedzi, czy chciałby strajku w całej Polsce. - O tym będą wypowiadać się pracownicy. Będzie referendum, bo w związku zawodowym „Solidarność” jest pełna demokracja – powiedział.
- Chcę rozmów i dialogu z panem premierem Tuskiem i rządem Platformy Obywatelskiej i PSL. Jeżeli nie, to musimy szukać innych rozwiązań – dodał Duda.