Piotr Duda: ktoś nas terroryzuje
- Nie boję się sprawy w sądzie. Szykujemy pozew wobec firmy, która nas terroryzuje, która zmanipulowała "Newsweek". Albo jedni i drudzy postanowili, że trzeba uderzyć w Piotra Dudę - mam na myśli firmę, która dostała wypowiedzenie milionowych kontraktów na obsługę naszej bazy leczniczej. Te dokumenty wypłynęły właśnie z tej firmy - mówił w TVN24 Piotr Duda, szef "Solidarności".
10.09.2015 09:54
- To co się dzieje, to nagonka. Mam prawo nadzorować prace ośrodka, jestem przewodniczącym rady nadzorczej, płaciłem 85 zł, bo taki jest nasz wewnętrzny regulamin. Jeżeli ustalimy, że to 10 zł, to nic nikomu do tego, to nasza wewnętrzna decyzja - przekonywał Duda.
- W tej chwili w Sejmie będzie procedowany projekt ustawy o wczasach pracowniczych, o zwrocie majątku związkom zawodowym "Solidarności", OPZZ, zagarnięty w stanie wojennym. To się jakoś dziwnie układa, a ja byłem tego inicjatorem - dodał szef "Solidarności".
- W sądzie pokażemy, że żadna spółka "Solidarności" nie zatrudnia ludzi na "śmieciówkach", nigdy nie wyprowadziliśmy pracowników do outsourcingu – powiedział Duda.
W najnowszym numerze tygodnik "Newsweek" zarzucił szefowi Piotrowi Dudzie, że żyje on i wypoczywa w luksusowych warunkach. Gazeta ujawniła wydruki z pobytu szefa NSZZ "Solidarność" w Kołobrzegu, w luksusowym apartamencie, w uzdrowisku "Bałtyk". Tygodnik podaje, że noc kosztuje tam 1,3 tys. zł. Powołując się na pracowników "Bałtyku", periodyk stwierdził, że Duda korzysta z apartamentu za darmo albo płaci 85 zł, czyli tyle, ile za nocleg służbowy. "Bałtykiem" zarządza gdańska spółka Dekom, należąca do NSZZ "Solidarność". Tygodnik przedstawił wydruk z datami pobytów Dudy od czerwca 2012 r. do maja 2015 r.
Na specjalnej konferencji Piotr Duda pokazał dokumenty świadczące o tym, że w terminach, w których według tygodnika miał mieszkać w luksusowym hotelu w Kołobrzegu, przebywał gdzie indziej. Zapowiedział, że sprawa trafi do sądu.