Piloci Czeskich Linii Lotniczych grożą strajkiem

Przedstawiciele ich związku zawodowego (Zrzeszenia Pilotów Pasażerskich CzSA) oświadczyli, że mimo iż decyzja o rozpoczęciu strajku już zapadła, ciągle wierzą, że uda im się doprowadzić do zmiany zasad płacowych na drodze negocjacji.

Piloci, których wspiera także personel lotniczy, domagają się nie tylko podwyżek, ale też wypłacenia im zaległości płacowych, jakie - ich zdaniem - powstały w okresie od 1 stycznia, kiedy w Czechach zaczął obowiązywać nowy kodeks pracy, regulujący również kwestie dodatków za pracę w nocy i godziny nadliczbowe.

W Czeskich Liniach Lotniczych pracuje około 350 pilotów; 270 z nich należy do Zrzeszenia Pilotów Pasażerskich CzSA; strajkować chce około 300. W praktyce - jak poinformowała Czeska Telewizja - może to oznaczać całkowite wstrzymanie odlotów czeskich samolotów z praskiego lotniska Ruzynie.

Przedstawiciele kierownictwa CzSA poinformowali we wtorek, że gotowi są do rozmów z pilotami na temat warunków płacowych, jednak zdecydowanie odrzucają żądania, które oznaczają wzrost płac o 37% ponad skalę podwyżek, jakie uzgodniono w trakcie negocjacji zbiorowych w roku ubiegłym.

Według kierownictwa CzSA, średnia płaca pilota linii wynosi obecnie 61,5 tys. koron (około 6,7 tys. zł). Pensja kapitana Airbusa wynosi 105 tys. koron (11,5 tys. zł), a drugiego pilota - 68 tys. koron (około 7,4 tys. zł). Piloci CzSA uważają, że zarabiają mniej niż piloci w innych konkurencyjnych liniach lotniczych.

Wiceprezes CzSA do spraw marketingu Vaclav Kral ujawnił, że czeskie linie zwróciły się już do partnerów i do przewoźników konkurencyjnych, aby w związku z grożącym strajkiem pilotów zwiększyły w piątek liczbę lotów do Pragi i odlotów z tego miasta. Kral zapewnił, że CzSA będą się starały zrealizować swoje zobowiązania w przelotach charterowych. (jask)