Rosjanie w odwrocie. Blinken ujawnił szczegóły. Odbili ogromny teren [RELACJA NA ŻYWO]
RELACJA ZAKOŃCZONA

Rosjanie w odwrocie. Blinken ujawnił szczegóły. Odbili ogromny teren [RELACJA NA ŻYWO]

Rosjanie w odwrocie. Blinken ujawnił szczegóły. Odbili ogromny teren
Rosjanie w odwrocie. Blinken ujawnił szczegóły. Odbili ogromny teren
Źródło zdjęć: © Zelenskiy
Sara BounaouiMateusz Czmiel
22.07.2023 21:34, aktualizacja: 23.07.2023 21:47

Wojna w Ukrainie trwa. Niedziela to 515. dzień rosyjskiej inwazji. - Wojska ukraińskie odbiły już około 50 proc. terenów zajętych początkowo przez siły rosyjskie, ale kontrofensywa potrwa jeszcze kilka miesięcy - powiedział w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken. - Wciąż jesteśmy w stosunkowo wczesnej fazie kontrofensywy. Jest ciężko - oznajmił Blinken w wywiadzie dla CNN. Dodał, że "to się nie skończy w ciągu tygodnia czy dwóch. Myślę, że wciąż mamy przed sobą kilka miesięcy". Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • Alaksandr Łukaszenka spotkał się w Moskwie z Władimirem Putinem. Białoruski dyktator nie omieszkał po raz kolejny uderzyć w Polskę. Powiedział, że "trudno mu powstrzymywać w kraju wagnerowców, którzy chcą iść na Warszawę i Rzeszów". Przedstawił też nietypową ofertę "pomocy" Ukrainie.
Relacja zakończona

Dziękujemy, że śledziliście z nami najważniejsze wydarzenia, związane z wojną w Ukrainie! Zapraszamy na nową relację!

W sieci pojawiły się nagrania, na których widać Władimira Putina.  Rosyjski dyktator miał pojawić się przed Katedrą Marynarki Wojennej św.  Mikołaja w Kronsztadzie. Otacza go tłum Rosjan, z którym robi sobie  zdjęcia. 

Zachód musi zmienić podejście do szkolenia Sił Zbrojnych, bo inaczej słono zapłaci - pisze w niedzielę "The Guardian".

Brytyjski dziennik analizuje, że zachodni partnerzy potraktowali priorytetowo szkolenie ukraińskich żołnierzy w momencie transferu czołgów. Jednak szkolenia na poligonach rozpoczęli dopiero w styczniu 2023 roku, mimo żec decyzja o potrzebie ćwiczeń zapadła już we wrześniu 2022 roku.

70-letnia kobieta została ranna w wyniku rosyjskiego ostrzału wsi w obwodzie chersońskim. "Okupanci uderzyli dziś wieczorem. Ostrzelali budynek mieszkalny" - czytamy w komunikacie.

Z położonego w pobliżu Petersburga cmentarza ofiar stalinowskich  represji, zwanego Lewaszowskim Pustkowiem, zniknął krzyż upamiętniający  pomordowanych tam Polaków - poinformował w niedzielę portal Radia  Swoboda. 

Wojska ukraińskie odbiły już około 50 proc. terenów zajętych początkowo przez siły rosyjskie, ale kontrofensywa potrwa jeszcze kilka miesięcy - powiedział w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken.

"Wciąż jesteśmy w stosunkowo wczesnej fazie kontrofensywy. Jest ciężko" - oznajmił Blinken w wywiadzie dla CNN. Dodał, że "to się nie skończy w ciągu tygodnia czy dwóch. Myślę, że wciąż mamy przed sobą kilka miesięcy".

Jak pisze agencja Reutera nadzieje, że siły ukraińskie zdołają szybko wyprzeć żołnierzy rosyjskich z terytorium swego kraju słabną, gdyż oddziały ukraińskie mają trudności z przedarciem się przez silnie umocnione pozycje wroga na południu i wschodzie kraju.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w zeszłym miesiącu, że postępy w walce z siłami rosyjskimi są powolniejsze, niż by sobie życzono, ale „stawką jest życie ludzkie”. „Niezależnie od pragnień niektórych osób i prób wywarcia na nas presji, z całym szacunkiem, będziemy posuwać się na polu walki w sposób, który uważamy za najlepszy” – oznajmił szef państwa ukraińskiego

Obraz
© PAP

Tak wyglądało wnętrze świątyni po ostrzale. 

Ukraińska ziemia pełna kraterów. To dowód na to, jak potężne walki artyleryjskie toczą się na froncie. "Walki toczą się w tym regionie drugi miesiąc bez przerwy". 

W najnowszym nagraniu prezydent Ukrainy podziękował wszystkim, którzy pracują i pomagają w Odessie po rosyjskim ataku. Podziękował także wszystkim, którzy ten atak potępili. 

- My  już zaczęliśmy przygotowania do przyszłego tygodnia. Będzie wiele  różnych wydarzeń, które zdecydowanie wzmocnią obronę Ukrainy - zapowiadział Wołodymir Zełenski.

UNESCO potępia atak Rosji na Odessę, gdzie uderzono w obiekty w centrum światowego dziedzictwa tego ukraińskiego miasta. "UNESCO jest głęboko zaniepokojone i z całą mocą potępia zuchwały atak sił rosyjskich, który uderzył w kilka obiektów kulturalnych w centrum miasta" – napisano w oświadczeniu. 

Kaspierowska Ikona Matki Bożej, patronka Odessy wyciągnięta spod gruzów Soboru Zaśnięcia Matki Bożej. Rosyjskie rakiety uderzyły w cerkiew podczas zmasowanego ataku na Odessę. 

Ukraina potrzebuje pełnoprawnej tarczy powietrznej – to jedyny sposób na pokonanie rosyjskiego terroru rakietowego - apeluje prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. 

W czerwcu Białoruski Czerwony Krzyż powiadomił, że na Białorusi przebywa ponad 700 dzieci ukraińskich.

Wcześniej białoruska opozycja podawała, że na Białoruś deportowano ponad 2 tys. ukraińskich dzieci z co najmniej 15 miast okupowanych przez Rosję. W piątek zastępca Kierownika Zjednoczonego Gabinetu Tymczasowego Białorusi, były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka powiedział PAP, że zidentyfikowano ponad 50 sierot nielegalnie przemieszczonych z Ukrainy na terytorium Białorusi.

Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał 17 marca nakaz aresztowania Władimira Putina. Sędziowie uznali, że są realne podstawy, by sądzić, iż jest on odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. MTK wydał jednocześnie nakaz aresztowania rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, oskarżanej o te same zbrodnie, co Putin. 

Prokuratura Generalna Ukrainy zaczęła badać udział Białoruskiego Czerwonego Krzyża w nielegalnej deportacji ukraińskich dzieci – poinformował w niedzielę prokuratur generalny Andrij Kostin na Twitterze.

„Udział Białoruskiego Czerwonego Krzyża w przymusowej deportacji na Białoruś ukraińskich dzieci z terenów okupowanych przez Federację Rosyjską stanowi współudział w popełnianiu przestępstwa międzynarodowego” – oświadczył Kostin.

Według niego Białoruski Czerwony Krzyż poważnie narusza normy konwencji genewskich oraz podstawowych zasad Czerwonego Krzyża. „Mamy nadzieję, że Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża rozpatrzy te naruszenia i podejmie odpowiednie kroki” – podkreślił prokurator.

Dodał, że Prokuratura Generalna Ukrainy ze swej strony wszczęła śledztwo w sprawie przymusowego przemieszczenia lub deportacji dzieci.

Administracja amerykańska podawała kilka przyczyn dotychczasowej odmowy dostarczania ATACMS. Początkowo obawiano się, że Ukraina może uderzyć tymi rakietami w terytorium Rosji, przeradzając konflikt w konfrontację USA-Rosja. Potem jednak administracja Bidena oznajmiła, że zadowoli się publicznym zapewnieniem i pisemnym zobowiązaniem Kijowa, iż nie użyje broni dostarczonej przez Waszyngton do atakowania obszarów poza terytorium Ukrainy.

Niedawno Wielka Brytania i Francja przekazały Ukrainie pociski manewrujące Storm Shadows/SCALP o zasięgu około 225 km. W tym tygodniu były wiceminister obrony USA Colin Kahl powiedział, że teraz Ukraina potrzebuje amerykańskich rakiet ATACMS w mniejszym stopniu.

Pociski ATACMS pozwoliłyby Ukrainie dosięgnąć z obecnej linii frontu najdalsze krańce okupowanego przez Rosję Krymu, w tym 12-kilometrowy Most Kerczeński oraz rosyjską bazę morską w Sewastopolu.

W zeszłym miesiącu przewodniczący komisji spraw zagranicznych amerykańskiej Izby Reprezentantów Michael McCaul oświadczył, że nie ma sensu dawanie Ukrainie broni w ilości wystarczającej tylko do tego, by się wykrwawiła, ale nie wygrała wojny z Rosją. „Jeśli mamy im pomagać, albo róbmy to na całego, albo wycofajmy się” – powiedział.

Rakiety dalekiego zasięgu ATACMS czekają w amerykańskich magazynach na zastąpienie ich rakietami precyzyjnego rażenia nowej generacji o większym zasięgu PrSM, które mają wejść na uzbrojenie do końca roku – twierdzą urzędnicy. Koncern Lockheed Martin nadal produkuje 500 sztuk ATACMS rocznie, ale wszystkie są przeznaczone na sprzedaż do innych krajów.

Władze Ukrainy argumentują, że rakiety ATACMS o zasięgu 300 km mają kluczowe znaczenie dla zniszczenia rosyjskich punktów dowodzenia oraz stref logistycznych leżących daleko poza linią frontu. „Bez broni dalekiego zasięgu trudno nie tylko prowadzić operację ofensywną, ale też operację obronną” – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski 7 lipca w Pradze.

Jednak urzędnicy administracji USA zaznajomieni ze sprawą powiedzieli, że mimo - jak to określił jeden z nich – rosnącego poczucia „powolnego grawitacyjnego ciążenia” ku zatwierdzeniu przekazania rakiet, nie nastąpiła zmiana i od miesięcy nie było istotnej dyskusji na ten temat.

Pentagon uważa – pisze „WP” – że Ukraina ma inne, pilniejsze potrzeby, a poza tym obawia się, że przekazanie jej broni w ilości wystarczającej do przełamania sytuacji na polu walki poważnie zmniejszy gotowość USA do udziału w innych ewentualnych konfliktach.

Administracja prezydenta USA Joe Bidena wciąż odmawia przekazania Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu mimo rosnącej presji ze strony amerykańskich ustawodawców i próśb rządu w Kijowie – podał dziennik „Washington Post”, powołując się na amerykańskich urzędników.

Według gazety rozczarowanie postępem ukraińskiej kontrofensywy i wymijający ton wypowiedzi Bidena wywołały spekulacje, że rakiety dalekiego zasięgu wkrótce pójdą śladem innych systemów broni amerykańskiej, których Waszyngton początkowo Kijowowi odmawiał, ale które ostatecznie zostały zatwierdzone.

Rosja przeprowadziła w nocy z soboty na niedzielę kolejny atak na Odessę na południu Ukrainy, zabijając jedną osobę i raniąc 18, w tym dzieci, oraz niszcząc infrastrukturę mieszkalną i religijną. Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały, że rosyjska armia zaatakowała miasto m.in. trudnymi do wykrycia i zestrzelenia przez obronę przeciwlotniczą pociskami rakietowymi Onyks.  

Obraz
© tg
Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także