Pijany wiózł dziecko, wpadł. Po syna przyjechała matka, również pijana

Ten przejaw braku wyobraźni mógł skończyć się tragicznie, gdyby nie telefon na policję. W Błażowej Dolnej (woj. podkarpackie) 27 maja policja zatrzymała do kontroli drogowej mężczyznę, który w samochodzie przewoził 10-letnie dziecko.

Policję wezwał mężczyzna, który wcześniej widział, jak kierowca seata jeździ w kółko i "uderzał w bariery przy drodze w Błażowej Dolnej". Patrol, który dotarł na miejsce, zauważył mężczyznę w poobijanym aucie na poboczu drogi.

Jak informują służby, funkcjonariusze zbadali na miejscu trzeźwość kierowcy. "Urządzenie wskazało w jego organizmie 4 promile alkoholu" - czytamy w komunikacie policji z Dynowa.

Na miejsce wezwano żonę pijanego mężczyzny, która miała odebrać 10-letniego syna. Kobieta przyjechała na miejsce pijana. "35-latka, podchodząc do seata, zataczała się" - informuje policja. Jak dodają funkcjonariusze. Pijana matka 10-latka chciała, by samochód męża odebrał i odwiózł znajomy, który ją przywiózł.

Ten jednak, jak tłumaczą służby, także był pod wpływem alkoholu. "Okazało się, że w jego organizmie urządzenie wskazało 0,75 promila alkoholu" - czytamy w komunikacie policji.

10-latek ostatecznie został przekazany pod opiekę babci. O sprawie poinformowany zostanie sąd rodzinny. Jak informuje policja, obaj kierowcy usłyszeli zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu.