Pijany prowadził drezynę po trasie pendolino
Prawie trzy promile alkoholu miał w organizmie maszynista, który jechał drezyną po Centralnej Magistrali Kolejowej - podaje TVN Warszawa. Tylko dzięki czujności pasażerów i dróżniczki, nie doszło do tragedii.
Wszystko działo się w miniony czwartek. Drezyna, którą prowadził pijany maszynista, wiozła pracowników po Centralnej Magistrali Kolejowej - trasie, po której pociągi przejeżdżają z dużą prędkością. Niektóre składy rozpędzają się tu do 200 km/h. Kursują nią m.in. pociągi pendolino.
W pewnym momencie pojazd zatrzymał się. Pasażerowie drezyny wezwali na pomoc dróżniczkę z pobliskiej stacji. - W rozmowie z kierowcą drezyny oceniła, że należy sprawdzić stan jego trzeźwości. Zgodnie z procedurą skierowała pojazd na boczny tor i zatrzymała. Na miejsce została wezwana policja - wyjaśniał w rozmowie z TVN Warszawa Karol Jakubowski, rzecznik prasowy PKP PLK.
Okazało się, że operator drezyny był pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze zbadali, że 45-latek miał prawie trzy promile. - Został zatrzymany do wytrzeźwienia. Przedstawiono mu zarzuty, i zabrano dokumenty uprawniające do kierowania pociągami - poinformowała asp. Agnieszka Ciereszko z policji w Żyrardowie.
Mężczyzna stracił również pracę. - Zgodnie z przepisami, w PKP Polskich Liniach Kolejowych S.A. nie ma miejsca dla osób, które wykonują swoje obowiązki pod wpływem alkoholu. Takie zachowanie oznacza dyscyplinarne zwolnienie - stwierdził Jakubowski.