PolskaPijany 23-latek potrącił pieszego, ale przyznał się ojciec

Pijany 23‑latek potrącił pieszego, ale przyznał się ojciec

Janowscy policjanci ustalili sprawcę wypadku, do którego doszło w sobotę w Potoku Wielkim. Kierujący volkswagenem mężczyzna potrącił pieszego, a potem odjechał z miejsca, nie udzielając rannemu pomocy. Policjanci szybko ustalili pojazd oraz właściciela. Samochód należał do 59-letniego mężczyzny, który przyznał się do spowodowania wypadku. Jednak według ustaleń policjantów, samochodem kierował pijany 23-letni syn właściciela auta.

14.12.2009 20:30

Do wypadku doszło w sobotę około godziny 18:00 w miejscowości Potok Wielki. Kierujący samochodem potrącił pieszego i nie udzielając pomocy odjechał z miejsca zdarzenia. Poszkodowany mężczyzna z urazami wielonarządowymi został przewieziony do szpitala w Janowie Lubelskim.

Policjanci dość szybko ustalili pojazd, który brał udział w zdarzeniu oraz jego właściciela. Samochód z uszkodzeniami zaparkowany był w stodole znajdującej się na terenie jednej z prywatnych posesji. Właścicielami samochodu okazał się 59-letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Potok Wielki.

59-latek przyznał się do kierowania samochodem i potrącenia pieszego. Twierdził, że w trakcie zdarzenia w samochodzie razem z nim jechali jego dwaj synowie oraz żona. Nie zatrzymał się i nie udzielił pomocy poszkodowanemu ponieważ był w szoku.

Wszystkie osoby zostały przebadane na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna, jego żona i jeden z synów byli trzeźwi. Drugi syn, 23-latek miał ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie.

59-latek trafił na komendę. Zajmujący się sprawą wypadku policjanci przesłuchali wszystkie osoby, które były świadkami zdarzenia. Funkcjonariusze jednak nabrali wątpliwości co do winy ojca. Wkrótce okazało się, że to nie on kierował volkswagenem, tylko jego 23- letni syn. Młodzieniec w końcu przyznał się do winy. Przyznał się, że wówczas jechał samochodem z bratem. Jak twierdził, potrącony mężczyzna szedł środkiem jezdni i był słabo widoczny.

Tuż po zdarzeniu 23-latek przestraszył się i poprosił ojca, żeby ten wziął winę na siebie.

Teraz młodzieniec odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości, spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia. O wymiarze kary zadecyduje sąd.

Źródło artykułu:Policja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)