Pijane święta; jechała wężykiem i z 4-letnią córką w aucie
Mimo policyjnej akcji i nieustannych apeli o trzeźwość za kółkiem, tylko w piątek policjanci przyłapali 525 pijanych kierowców. W sobotę może być podobnie; w Trzcianie pod Rzeszowem policjanci dopiero po pościgu złapali kierującą volkswagenem golfem pijaną kobietę, która wiozła 4-letnią córkę. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 103 wypadkach zginęło 6 osób, 138 zostało rannych.
Policjanci zwrócili uwagę na samochód, bo bez namysłu włączył się do ruchu, ignorując znak "stop". Samochód jechał "wężykiem".
Kierowcą okazała się kobieta, pasażerką - jej 4-letnia córeczka. Dziecko siedziało na przednim siedzeniu, bez fotelika, nieprzypięte pasami.
Okazało się, że 41-letnia kobieta miała niemal 2 promile alkoholu. Policjanci zatrzymali jej prawo jazdy.
Chwilę później w miejscu kontroli pojawił się mąż kobiety, z siedmioletnim synem, by zaopiekować się córką i odprowadzić samochód. Mężczyzna też był pijany. Policjanci odnaleźli krewnych rodziców i przekazali im pod opiekę dzieci.
Jak mówią policjanci, liczba pijanych kierowców wciąż jest duża. - Niestety wielu z nas zapomina, że siadanie za kierownicę pod wpływem alkoholu jest przestępstwem, grozi za to do dwóch lat więzienia. Pijani kierowcy nie tylko zagrażają innym, zagrażają samym sobie. Pozostaje nam jedynie apelować o rozsądek - mówi Robert Horosz z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
Z danych KGP wynika, że w ubiegłym roku w czasie świąt wielkanocnych zatrzymano 1959 nietrzeźwych kierowców. To najwięcej w ciągu ostatnich trzech lat; rok wcześniej było ich 1332, zaś w 2007 - 1411.