Pierwszy w Kielcach Marsz Milczenia przeciw homofobii
Kilkanaście młodych osób przeszło przez kielecki deptak w Marszu Milczenia - proteście przeciwko homofobii. Uczestników protestu ochraniała policja. Manifestantom towarzyszyły wyzwiska ze strony kilkudziesięciu agresywnych młodych mężczyzn.
Była to pierwsza tego typu akcja w Kielcach. Uczestnicy marszu, który przeszedł z placu Wolności ulicą Sienkiewicza na plac Artystów, mieli usta zaklejone taśmą w proteście przeciwko milczeniu, na które skazane są osoby homoseksualne. Nieśli tęczową flagę i transparenty z hasłami: "Nie dla homofobii", "Milczenie naszym krzykiem".
Jeszcze zanim zebrali się uczestnicy marszu, w bramach przy trasie, którą mieli przejść, zbierały się grupki młodych mężczyzn. Ubrani byli na czarno, część miała na głowach kaptury.
Marsz ochraniali policjanci piesi i kilka radiowozów. Za uczestnikami protestu szli kontrmanifestanci wykrzykując m.in. "Chłopak, dziewczyna, normalna rodzina", "Jak was dorwiemy, to połamiemy". Kierowali pod adresem uczestników protestu wyzwiska i groźby.
- Kielce to miejsce, w którym częściej można spotkać obraźliwe słowa skierowane do drugiego człowieka niż słowa tolerancji, zrozumienia. Podobne inicjatywy odbywały się w wielu miastach w Polsce, Kielce są w ogonie. Chcemy to zmienić, chcemy żeby kielczanie mieli świadomość, że w tym mieście współistnieją z nimi osoby homoseksualne, biseksulane i transeksualne. Jesteśmy częścią tego społeczeństwa. Nie chcemy czuć się dyskryminowani, poniżani, nie chcemy się spotykać z agresją - powiedziała koordynatorka Kampanii Przeciwko Homofobii w Kielcach Weronika Pośnik.
- Podejrzewam, że gdybyśmy nie byli ochraniani przez policję, to mogłoby nam się stać coś złego - dodała. Po Marszu Milczenia jego uczestnicy odjechali z placu Artystów radiowozami.
Dzień Milczenia jest międzynarodowym protestem przeciwko milczeniu, w jakim muszą żyć lesbijki, geje, osoby biseksualne i transseksualne, jeżeli nie chcą narazić się na takie formy dyskryminacji jak: odrzucenie przez rodzinę i najbliższych, zniewagi, groźby czy przemoc fizyczną.