Pierwszy rolnik wycenił pole pod CPK. Wiceminister Marcin Horała raczej tyle nie zapłaci
Centralny Port Komunikacyjny ogłosił rozpoczęcie programu dobrowolnego wykupu gruntów. W gminie Baranów, gdzie planowana jest budowa lotniska, zawrzało od plotek na temat cen oferowanych przez państwową spółkę.
06.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 18:12
- Muszą zapłacić minimum 100 zł za metr kwadratowy. Jak za teren pod inwestycję, a nie grunt pod uprawę kapusty. To oznacza, że moje pola są warte 13 mln zł - mówi Wojciech Kornak, mieszkaniec Baranowa, który jest pszczelarzem i dodatkowo prowadzi firmę doradztwa księgowo-podatkowego.
- Tej władzy nie będzie stać na uczciwy wykup gruntów. Będę walczył o swoje i prawdopodobnie będę ostatnim mieszkańcem, który się stąd wyprowadzi - komentuje Kornak.
2 grudnia Marcin Horała, wiceminister i pełnomocnik rządu do spraw budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, ogłosił rozpoczęcie programu dobrowolnego wykupu gruntów pod inwestycję. Zainteresowani rozpoczęciem negocjacji mogą zgłosić się do CPK wypełniając formularz na stronie internetowej.
Proponowane przez spółkę stawki stanowią tajemnicę. Wiadomo, że Skarb Państwa nie zapłaci znacząco więcej niż oszacowana wartość rynkowa nieruchomości. Według oświadczenia spółki CPK oraz wiceministra Marcina Horały, kto nie sprzeda swojej ziemi czy domu, zostanie wywłaszczony za odszkodowaniem. Zasady określa specjalna ustawa o budowie CPK.
3000 ludzi do wyrzucenia. Tu będzie narodowy port lotniczy
Wojciech Kornak liczy na to, że CPK okaże się niewypałem rządzących polityków. Podobnie jak plan produkcji miliona samochodów elektrycznych i zarzucona ostatnio budowa promu pasażerskiego w państwowej stoczni. - W wyborach w 2023 roku PiS przegra, megalomański projekt zostanie wstrzymany, a ludzie będą mogli spokojnie dożyć starości w swoich domach. Tego im życzę - dodaje Kornak.
Taka nadzieja towarzyszy większości mieszkańców Baranowa, z którymi rozmawialiśmy. Przypomnijmy, że w referendum z 2018 roku 82 proc. opowiedziało się przeciwko inwestycji.
- Muszę porzucić dom, w którym się wychowałam, rozstać się ze znajomymi. Co mi po pieniądzach? Mam przenieść się do bloku, rozpocząć budowę nowego domu? W wieku 55 lat planuje się spokojne życie, a nie rewolucję - skarży się właścicielka sklepu.
Zobacz także
Na "nie" jest też część rolników. - Miałbym dostać działkę państwową, gdzieś poza gminą, ale w swoje pole włożyłem już kilkadziesiąt lat pracy. Deklarują, że na koszt przeprowadzki dadzą mi 10 tys. zł, a za budynek dodatkowo 50 tys. zł. Kpiny - mówi WP rolnik spod Pawłówka.
- Ciekawe, czy księdza odważą się wywłaszczyć z parafii, bo akurat jest ma mapie inwestycji - dodaje.
Spółka CPK opublikowała mapę terenów, których wykupem jest zainteresowana. Obejmuje ona część gmin Teresin, Wiskitki oraz około 80 proc. powierzchni gminy Baranów. Bogumiła Lewandowska-Siwek, wójt Baranowa, szacuje, że w jej gminie wykup lub wywłaszczenie obejmie ponad połowę mieszkańców, czyli 3-3,5 tys. osób.
Chętnie sprzedam. Cena jak dla Stokrotki
Jest jednak grupa osób zainteresowanych sprzedażą gruntów CPK. To właściciele spoza Baranowa, którzy najczęściej odziedziczyli działki w spadku. Przekwalifikowali je na budowlane i wystawili na sprzedaż. Pozbędą się ich bez sentymentów.
- Czekam na możliwość sprzedaży dla CPK. Od kilku lat i tak nie mogłam znaleźć nabywców na działki budowlane. Ze względu na planowane lotnisko nikt nie zaryzykuje postawienia tutaj domu - mówi właściciela terenów przy szosie z Błonia do Baranowa.
Ona również zastanawia się nad ceną. Hasło "rynkowa wycena" wzbudza emocje. Właściciele już dzielą się plotką, że sieć sklepów Stokrotka, kupując teren pod centrum logistyczne w sąsiednich Wiskitkach, płaciła ponad tysiąc zł za metr kwadratowy. - Pan Horała chce lotnisko, niech płaci - słyszymy.
Wiadomo, że państwowy inwestor nie będzie szastał pieniędzmi. - Nie można oczekiwać, że CPK już dziś zapłaci cenę jak za metr kwadratowy terenu pod centrum logistyczne. Zachęcamy, aby sprzedać grunty już teraz, a po jakimś czasie będzie możliwość wykonania ponownej wyceny gruntów i wówczas podzielimy się częścią tego zysku z byłym już właścicielem - tłumaczył dziennikarzom Horała.
Wywłaszczenie na ostro. Będą procesy
Do sporów o pieniądze i wywłaszczenia ludzi pod CPK przygotowują się już prawnicy. Adwokaci z firmy Głogowski&Majewski z Łodzi poinformowali WP, że mają pierwszych klientów gotowych sądzić się ze Skarbem Państwa. Zdaniem prawników najwięcej kontrowersji wzbudzają proponowane zasady wywłaszczenia.
- Według specustawy w momencie, kiedy wojewoda wyda decyzję o lokalizacji CPK, prywatni właściciele mają 14 dni na wybranie formy odszkodowania i 120 dni na wydanie nieruchomości. Nie wiadomo, kiedy ta decyzja będzie wydana. Ludzie zdają sobie sprawę z planów inwestycyjnych, ale nakaz wyprowadzki w ciągu 4 miesięcy zawsze będzie budził sprzeciw - komentuje mec. Sebastian Głogowski.