Franciszek przybył do Brazylii na Światowe Dni Młodzieży
- Nie mam złota ani srebra, ale przynoszę to, co dostałem najcenniejszego: Jezusa Chrystusa! - mówił papież Franciszek w przemówieniu powitalnym po przylocie do Rio de Janeiro w Brazylii. Mówił, że wrócił do ukochanej Ameryki Łacińskiej.
Papież przyjechał do Brazylii na Światowe Dni Młodzieży. Franciszek został przywitany przez tłumy wiernych. Jego samochód jadący przez Rio de Janeiro wielokrotnie zatrzymywał się w korku na ulicy zablokowanej przez autobusy, a dziesiątki ludzi podbiegały do stojącego auta.
Ludzie napierali na samochód, który nie mógł ruszyć z miejsca. Gdy pojazd zdołał wydostać się z korków, zatrzymał się. Papież przesiadł się do otwartego jeepa, z którego pozdrawiał potem po drodze tysiące wiwatujących ludzi. Dalszą część trasy do pałacu pokonał helikopterem.
W związku z przyjazdem papieża doszło też do zamieszek nieopodal siedziby regionalnych władz w Rio de Janeiro. Skończyły się one starciami z policją, podczas których wiele osób zostało rannych, a inne aresztowano. Grupa Anonymous, która była organizatorem manifestacji, na swoim profilu na Facebooku zapewniała, że protest, zorganizowany w dniu przybycia do Brazylii papieża Franciszka, nie był wymierzony w Kościół katolicki. Ruch sprzeciwia się jednak ogromnym sumom wydanym na Światowe Dni Młodzieży i inne międzynarodowe imprezy zaplanowane na najbliższe lata.