Pierwsza ustawa, którą zajmuje się Sejm. "Prawo do szczęścia"
Sejm zajmuje się w środę projektem obywatelskim ustawy dotyczącym finansowania in vitro. - To pokaz tego, po co nowa władza bierze władzę. Projekt o in vitro to projekt o szczęściu, o prawie do szczęścia. Cieszę się, że na agendę wchodzi coś, co łączy całą koalicję. Słyszę sygnały, że prezydencki minister Marcin Mastalerek powiedział, że ten projekt nie będzie blokowany. Metoda in vitro w Polsce jest legalna. Różnica polega na tym, że jak ma się tysiące złotych, to się ją załatwia, a jak jest się trochę biedniejszym, to nie ma się prawa do szczęścia - mówił w programie "Tłit" WP przyszły wicepremier z Lewicy Krzysztof Gawkowski. Premier Mateusz Morawiecki zmienia narrację ws. in vitro. Zapowiada, że będzie wspierać finansowanie tego programu. - Dziś PiS mówi wiele rzeczy, które przez osiem lat nie przechodziły im przez gardła. To pełna hipokryzja. Na korytarzach sejmowych posłowie PiS mówią wprost, że in vitro jest dobre, a potem podczas głosowania głowa w piasek. Jako ojciec trójki dzieci, też długo starający się o pierwsze dziecko, nie jestem w stanie sobie wyobrazić, czemu jakiś polityk nie chce poprzeć metody in vitro, legalnej i dającej szczęście. Nie słyszałem nigdy, by polityk PiS powiedział, że powinno się zakazać metody in vitro. Oni nie mówią, że to zło, mówią, że to nie będzie finansowane z budżetu państwa. Bogaty może mieć, biedy nie może. To dzielenie rodzin i odbieranie prawa do szczęścia - dodał.