Pierwsza kłótnia nowej koalicji? Dwugłos u Bezpartyjnych Samorządowców

W sobotę Konfederacja ogłosiła wspólny start w wyborach samorządowych z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Jednak już po konwencji samorządowej słychać dwugłos u Bezpartyjnych. "Nie ma żadnego sojuszu z Konfederacją", "będziemy dochodzić naszych racji na drodze prawnej" - czytamy u niektórych działaczy.

Dwugłos u Bezpartyjnych Samorządowców
Dwugłos u Bezpartyjnych Samorządowców
Źródło zdjęć: © Twitter
Kamila Gurgul

- Długo dojrzewało to nasze porozumienie i długo potrwały rozmowy, zanim założyliśmy wspólny komitet wyborczy, ale nic, co dobre, nie przychodzi łatwo. Tutaj trzeba było się poznać, tutaj trzeba było przekroczyć pewne różnice i my po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy do tego zdolni - mówił jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak.

"Konfederacja i bezpartyjni samorządowcy połączyli siły, tworząc wspólny komitet wyborczy KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy. Ruszamy z kampanią wyborczą!" - poinformował na portalu X Krzysztof Bosak.

Dwugłos Bezpartyjnych Samorządowców

Marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski napisał na portalu X, że Bezpartyjni Samorządowcy "nie mają żadnego sojuszu z Konfederacją".

"Bezpartyjni Samorządowcy nie mają żadnego sojuszu z Konfederacją. Do wyborów samorządowych idziemy z własnego, bezpartyjnego komitetu. Sprzeciwiamy się wykorzystywaniu marki oraz nazwy Bezpartyjni Samorządowcy" i sygnowaniu nią sojuszy, które są sprzeczne z naszymi wartościami" - napisał na portalu X marszałek dolnośląski.

"Ani zarząd partii, ani zarząd stowarzyszenia, ani zarząd federacji nie podpisał żadnej umowy koalicyjnej z Konfederacją. Osoby uczestniczące w dzisiejszej konferencji nie mają więc żadnego prawa do używania naszej nazwy. Będziemy dochodzić naszych racji na drodze prawnej." - poinformował w dalszym wpisie Przybylski.

"Ani zarząd partii, ani zarząd stowarzyszenia, ani zarząd federacji nie podpisał żadnej umowy koalicyjnej z Konfederacją. Osoby uczestniczące w dzisiejszej konferencji nie mają więc żadnego prawa do używania naszej nazwy. Będziemy dochodzić naszych racji na drodze prawnej." - dodał.

"Ci ludzie na zdjęciu nie mają nic wspólnego z Bezpartyjnymi Samorządowcami . Zwykli przebierańcy (działający tylko w swoim złym imieniu, a nie ogólnopolskiej organizacji BS) podjęli decyzję o kolaboracji z faszystowską, ksenofobiczną i antysemicką Konfederacją. Sprawa kradzieży nazwy przez Konfederację trafiła już do sądu okręgowego w Warszawie. Jeśli jesteśmy państwem prawa, to kupmy popcorn" - napisał na portalu X Bohdan Stawiski działacz Bezpartyjnych Samorządowców.

"Najpierw krzyczała, że Konfederacja gotuje kobietom piekło, teraz stoi obok faszystowsko/ksenofobiczno/mizoginistycznego Grzegorza Brauna i klaszcze na zawołanie, jak szwagier u Rubika…. Trochę honoru… PS: Konfederaci ukradli nazwę komitetu Bezpartyjni Samorządowcy!" - napisał w drugim wpisie Stawiski.

Krzysztof Maj wicemarszałek województwa dolnośląskiego z Bezpartyjnych Samorządowców dodał na portal X film, w którym zwraca się do posła Witolda Tumanowicza. - Po czynach ich poznacie. Konfederacja mówi, że trzeba naprawić prawo, zrobić reset konstytucyjny, wielkie frazesy. Panie Witoldzie, panie pośle, chowa się pan za immunitetem, a robi pan takie rzeczy... Bezpartyjni Samorządowcy sami wystartują w wyborach. Nie warto kraść nazwy - mówi Maj.

"Konfederacja postanowiła podszyć się pod Bezpartyjnych Samorządowców i założyła komitet wyborczy, który w nazwie ma 'Bezpartyjni Samorządowcy'. Nie ma na to naszej zgody" - dodał we wpisie wicemarszałek dolnośląski.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (240)