Basta! Przyszli rano i wyrzucili księdza

O 9.07 komornik sądowy zapukał do kaplicy-celi księdza Michała Woźnickiego. Byłego salezjanina nie było jednak w pomieszczeniu. Wcześniej zaprosił 10 wiernych i obecnych przedstawicieli mediów na kawę i ciasto. To pierwsza eksmisja księdza Kościoła katolickiego w Polsce.

Pierwsza eksmisja księdza w Polsce. Komornik wszedł do celi zbuntowanego salezjaninaPierwsza eksmisja księdza w Polsce. Komornik wszedł do celi zbuntowanego salezjanina
Źródło zdjęć: © East News | Lukasz Gdak

Dlaczego do tego doszło? - W 2018 roku został wydalony ze zgromadzenia. Od tego momentu powinien opuścić to miejsce. Przestał być salezjaninem, więc utracił mieć prawo do tego, by tu mieszkać. Jego upór i postawa spowodowały, że przebywał tutaj dłużej, stąd te działania sądowe - powiedział obecny na miejscu rzecznik prasowy salezjanów, ks. Jerzy Babiak.

O godzinie 8 ksiądz Michał Woźnicki, były salezjanin, pojawił się przed kościołem przy ul. Wronieckiej w Poznaniu. Razem z dziesiątką wiernych uklęknął przed zamkniętymi drzwiami świątyni, do którego salezjanie zabronili mu wstępu.

Po kilkunastu minutach modlitwy i odśpiewaniu "Bogurodzicy", "Roty" i "My chcemy Boga" ksiądz udzielił błogosławieństwa po łacinie. - Zapraszam na kawę i ciasto, tutaj niedaleko jest dobra cukiernia - zwrócił się do zebranych. - W nocy pewnie niespokojnie spaliście. Denerwowaliście się, czy ksiądz przyjdzie - powiedział dziennikarzom i fotoreporterom.

W tym momencie fotoreporterzy zaczęli robić zdjęcia byłemu salezjaninowi. - Za takie zdjęcia Pigmej by sobie liczył zaraz. W Afryce tak jest, proszę wierzyć - stwierdził. - Panowie się niektórzy prowadzą gorzej niż zwierzęta, ale Pan Bóg wiedział, kogo stworzył. Jak panowie umieją pić kawę z filiżanki, to zapraszam serdecznie - zachęcał.

.
Ksiądz Michał Woźnicki © East News | Lukasz Gdak

Zanim wycieczka ruszyła, ksiądz Woźnicki zaznaczył, że może postawić "jedno ciastko i jedną kawę". - Jestem zakonnikiem, więc jestem ubogi - zaznaczył.

Ksiądz jak obiecał, tak zrobił. Po chwili wyszedł z cukierni z czekoladowymi rożkami. - Ze sklepu, kupione - zapewniał, częstując ciastem.

- Ksiądz się nie przejmuje, oni się boją, że to będzie potraktowane jako łapówka - odezwał się do księdza mężczyzna, który rejestrował zdarzenie na swoim telefonie komórkowym.

Pierwsza eksmisja księdza w Polsce. Komornik wszedł do celi zbuntowanego salezjanina
Pierwsza eksmisja księdza w Polsce. Salezjanina nie było wówczas w mieszkaniu © East News | Łukasz Gdak

Niewielu było chętnych na ciasto. - Wiara katolicka nawet wroga każe miłować - zapewniał ksiądz Woźnicki. - Niektórzy z was mają taki wygląd. Jak w Izraelu byłem, to te klimaty - dodał.

Komornik puka do drzwi

Ksiądz Woźnicki nie wrócił już do budynku zakonnego. Razem ze swoimi wiernymi wybrali się na spacer po centrum Poznania.

Chwilę przed 9 na miejscu pojawili się za to policjanci z niebieskimi kamizelkami z napisem "zespół antykonfliktowy". Z kolei o 9.07 do swoich czynności przeszedł komornik sądowy Paweł Bobek.

.
Cała akcja odbyła się w asyście policji © East News | Lukasz Gdak

- Komornik sądowy, proszę otworzyć - powiedział Bobek po tym, gdy zapukał do drzwi kaplicy-celi.

Komornik spróbował jeszcze raz. W końcu dał sygnał ślusarzowi, by wyważył zamek w drzwiach. O 9.10 do kaplicy-celi wszedł komornik w asyście przedstawicieli mediów. Pomieszczenie, w którym jeszcze wczoraj ksiądz Woźnicki odprawiał mszę trydencką, zostało uprzątnięte. Z nielegalnej kaplicy, którą były zakonnik utworzył bez zgody władz Kościoła, wyniesiono większość sprzętu. W zasadzie w pomieszczeniu pozostały tylko regały, krzesła i ołtarz.

Zdaniem rzecznika izby komorniczej Marka Grzelaka sprawa księdza Woźnickiego jest "nietypowa". - Miejmy nadzieję, że komornik sprawnie i szybko przeprowadzi swoje czynności - mówił. - Musi dokonać spisu znajdujących się tam ruchomości i je zabezpieczyć. Oprócz tego musi przekazać władztwo nad nieruchomością wierzycielowi - dodał.

Rzecznik powiedział też, że przeprowadzona eksmisja nie wiąże się z tym, że duchowny trafi na bruk. - Ksiądz ma zaoferowane przez miasto pomieszczenie tymczasowe - wyjawił.

- W pierwszej kolejności sprawdzimy, czy w tabernakulum jest hostia. Oczywiście jeśli będzie, to zostanie zabezpieczona i przeniesiona do kościoła przez osobę duchowną - wyjaśniał Grzelak. - Dopiero potem komornik przystąpi do spisywania rzeczy znajdujących się w pomieszczeniu - precyzował.

Grzelak potwierdził, że to pierwsza tego typu egzekucja komornicza. - Nie pamiętam podobnych czynności w kraju - mówił.

Rzecznik był też pytany o słowa księdza Woźnickiego, który jeszcze przed eksmisją straszył komornika i jego bliskich "karami Bożymi". - Pokazuje to, jak trudną pracę mamy - zakończył.

Co dalej z księdzem? Zdecyduje Watykan

- W historii naszego zakonu jest to pierwsza tego typu sytuacja, którą staraliśmy się od początku rozwiązać i ułożyć jak najlepiej - mówił ksiądz Jerzy Babiak, rzecznik prasowy salezjanów. - Sytuacja dzisiaj dobiegła do końca i mamy nadzieję, że w naszym życiu wspólnotowym i w społeczności Poznania będzie żyło się spokojnie.

Pierwsza eksmisja księdza w Polsce. Komornik wszedł do celi zbuntowanego salezjanina
To pierwsza taka eksmisja w Polsce © WP

Salezjanin był też pytany o obecny status księdza Woźnickiego. - Aktualnie proces rzymski zmierza do tego, by podjąć decyzję, jakie będą dalsze losy księdza Michała Woźnickiego. Dzisiaj nie mogę powiedzieć, jakie one będą i kiedy to nastąpi. Leży to w gestii Watykanu - dodał.

Ksiądz Babiak przekonywał też, że "zachowanie księdza Woźnickiego było gorszące". - Wiele osób zwracało się do nas z pytaniem, kiedy w końcu skończy się ta sytuacja, która dla ludzi Kościoła jest bardzo niekorzystna - odpowiadał.

Pierwsza eksmisja księdza w Polsce. Komornik wszedł do celi zbuntowanego salezjanina
Tutaj mieszkał dotychczas ks. Michał Woźnicki © East News | Lukasz Gdak

Wypowiedzi księdza Babiaka były wielokrotnie przerywane. - Pan jest przeciwnikiem, tak? - odezwał się do dziennikarza TVN anonimowy mężczyzna, próbujący zadawać pytania duchownemu. - Pan z TVN zawsze, cała prawda, całą dobę - dopowiadała kobieta. Po chwili, gdy dziennikarz próbował nagrać jej wypowiedź, schyliła się do mikrofonu. - TVN, tfu - imitowała splunięcie.

- Sytuacja jest trudna dla wszystkich: dla księdza Woźnickiego, dla salezjanów. Tam gdzie społeczność ludzka, tam ujawniają się emocje. One są tutaj obecne. Staramy się to zrobić wszystko ze spokojem - kontynuował ksiądz Babiak po krótkiej przerwie.

Rzecznik salezjanów przypominał, że ksiądz Woźnicki ślubował posłuszeństwo swoim przełożonym. - Wcześniej był proszony o to, by opuścić ten dom. Miał zaproponowane inne miejsca. Nie skorzystał z tego. Cały czas wykazywał bardzo duży potencjał nieposłuszeństwa zakonnego, stąd inspektor zgromadzenia po wielu prośbach indywidualnych i nakazach pisemnych apelował o to, aby ksiądz Woźnicki był posłuszny - tłumaczył, dodając, że były zakonnik "nie był posłuszny co do zmiany miejsca i co do sprawowania liturgii".

Na koniec ksiądz Babiak był pytany, czy trwająca od 2017 roku sytuacja jest porażką zgromadzenia. - Trudno tutaj mówić o sukcesie lub porażce. Była to sytuacja trudna, bardzo kryzysowa dla nas wszystkich, szczególnie dla zgromadzenia. Początkowe działania były bardzo wspierające - mówił. - Emocje i nerwy w takich sytuacjach nie są wskazane. Jesteśmy ludźmi - dodał w odpowiedzi na pytanie o sytuacje, do których dochodziły w domu zakonnym.

Zła robota księdza

Na podwórzu salezjańskim pojawił się też Filip Łuczak, który poznał księdza Woźnickiego na Poznańskiej Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę. - Szedł w intencji, by pozwolono mu w tym kościele odprawiać starą mszę świętą. I pozwolono. Miał wszystko, co chciał - przekonywał. - Zaczął w bardzo niekulturalny sposób zwracać się do ludzi z ambony, podczas kazania. Wówczas salezjanie mu zakazali sprawowania mszy. Moim zdaniem było to słuszne - dodał.

Chłopak przyszedł na Wroniecką po części z ciekawości. Jak dodaje ma też za złe, że przez trwającą sytuację wokół mszy przedsoborowej narosło wiele stereotypów. - Dzisiaj jak się wpisze na YouTubie "msza trydencka", to pierwsze co wyskakuje, to właśnie filmy księdza Woźnickiego. To nie powinno tak być, to sprawia olbrzymią ranę Kościołowi i stereotypizuje, że wszyscy księża są tacy - dopowiadał. - Były tu różne przepychanki, użycie gazu pieprzowego. Takie zachowania trzeba potępić. W ogóle całą nienawiść, do której tutaj dochodziło z obu stron - dodał.

Wydalony zakonnik

Ksiądz Woźnicki został wydalony z zakonu salezjanów w 2018 roku. Od tego czasu nielegalnie zajmował dwupokojową celę. Prawomocny wyrok eksmisyjny zapadł w listopadzie 2021 roku, jednak wtedy nie wykonywano żadnych czynności z powodu pandemii.

W domu zakonnym dochodziło do gorszących scen między zbuntowanym byłym zakonnikiem i salezjanami. Wiele razy interweniowała policja. W kwietniu salezjanin ksiądz Jacek Bielski pobił księdza Woźnickiego pałką teleskopową.

Hubert Ossowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Axios o spotkaniu Trump-Zełenski. "Nikt nie krzyczał, ale było ciężko"
Axios o spotkaniu Trump-Zełenski. "Nikt nie krzyczał, ale było ciężko"
Prognoza IMGW na zimę. Czeka nas "zima stulecia"?
Prognoza IMGW na zimę. Czeka nas "zima stulecia"?
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
"Bolesne punkty" Rosji. Zełenski przybył do USA z mapami
"Bolesne punkty" Rosji. Zełenski przybył do USA z mapami
Wyniki Lotto 17.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 17.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Po rozmowach Trumpa z Zełenskim w Białym Domu. Kijów bez broni z USA
Po rozmowach Trumpa z Zełenskim w Białym Domu. Kijów bez broni z USA
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"