Pielęgniarki ze szpitala w Lublinie rozpoczęły strajk. Odeszły od łóżek pacjentów
W Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie, największym w województwie, rozpoczął się protest pielęgniarek i położnych. Bierze w nim udział ok. 300 osób. Strajkujące domagają się wyższych pensji.
09.07.2018 12:26
Strajk rozpoczął się o godz. 7. - Spodziewałyśmy się tłumów, bo środowisko oczekiwało tego od dawna. Myślę, że dyrekcja jest zaskoczona skalą, bo już nie mieścimy się w sali. Pielęgniarki są zmęczone, zdeterminowane i wyczerpane tą ciągłą walką o lepszą sytuację - wyjaśnia cytowana przez kurierlubelski.pl sekretarz związku zawodowego pielęgniarek ze szpitala Dorota Ronek.
W południe pielęgniarki mają rozmawiać z dyrekcją szpitala, a potem z wojewodą. Protestujące wyrażają chęci do negocjacji i jak najszybszego zakończenia strajku. - Jeśli dzisiejsze rozmowy przyniosą jakieś rozwiązania, to wracamy do pracy - dodaje Ronek. Nie wiadomo jak długo ma potrwać protest.
- To bardzo nieodpowiedzialne zachowanie, a przecież tu chodzi o bezpieczeństwo pacjentów. Nie dostaliśmy regulaminu od organizacji zawodowych, w związku z czym nie wiemy, jak on będzie przebiegał i w jakim zakresie, a także ile pielęgniarek będzie protestować w jednym czasie - powiedziała w rozmowie z dziennikiemzachodnim.pl rzeczniczka SPSK4 w Lublinie Marta Podgórska.
Powodem strajku są trudne warunki pracy pielęgniarek, zbyt mała ilość personelu i przemęczenie. Protestujące domagają się również podwyżki wynagrodzenia zasadniczego o tysiąc zł.
Zobacz także: Ewa Kopacz: prezydent boi się podjąć decyzję
Źródło: kurierlubelski.pl/dziennikzachodni.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl