Pięciu rannych podczas manewrów polskich wojsk
Pięciu spadochroniarzy zostało poszkodowanych podczas skoku w trakcie największych w tym roku ćwiczeń wojsk lądowych Dragon 11 - dowiedział się reporter RMF FM. Jeden żołnierz ma złamaną nogę, drugi pęknięcia kości, pozostali są potłuczeni.
Żołnierze wykonywali skok w nocy, z wysokości 4 tysięcy metrów. Najbardziej poszkodowany żołnierz niefortunnie wylądował na trawie i betonie - trafił do szpitala w Chojnicach. Tam przeszedł operację złamanej nogi. Pozostali także mieli kłopoty z lądowaniem. Skakali w pełnym rynsztunku, z bronią i oprzyrządowaniem.
Dowództwo Wojsk Lądowych tłumaczy, że podczas tak gigantycznych manewrów z takimi wypadkami trzeba się liczyć. Podpułkownik Tomasz Szulejko dodaje, że te wojskowe ćwiczenia mają na celu w pełni odwzorować warunki wojenne. Scenariusz Dragona przewiduje odparcie ataku obcych wojsk przez państwo Wislandia, a rozgrywa się na kilku poligonach północnej Polski. W manewrach uczestniczy siedem tysięcy żołnierzy.
W dniach od 24 do 30 września 2011 roku na terenie Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsku Pomorskim oraz w Mirosławcu i Ustce odbywają się największe w tym roku ćwiczenia Wojsk Lądowych pod kryptonimem "Dragon 11".
Celem tego ćwiczenia jest sprawdzenie zdolności wybranych elementów ugrupowania operacyjnego do udziału w sojuszniczej, połączonej operacji obronnej. W jego trakcie na poligonach ćwiczy praktycznie i w przestrzeni cybernetycznej blisko 6 500 żołnierzy i ponad 1200 jednostek różnego typu sprzętu z Polski, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Głównym ćwiczącym jest 12 Szczecińska Dywizja Zmechanizowana i jej podległe jednostki przy wsparciu między innymi: 6 Brygady Powietrznodesantowej, 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, 2 pułku saperów, 2 pułku rozpoznawczego, 5 pułku artylerii, 49 i 56 pułku śmigłowców bojowych, elementów CIMIC i PSYOPS.