Piecioro Francuzów porwanych w Strefie Gazy
Uzbrojeni napastnicy wzięli za
zakładników pięcioro obywateli Francji w obozie dla uchodźców Chan
Junis w Strefie Gazy - podali przedstawiciele palestyńskich sił
bezpieczeństwa.
16.07.2004 | aktual.: 16.07.2004 22:11
Dwie kobiety i trzech mężczyzn piło wieczorem kawę w restauracji, gdy do lokalu wpadli zamaskowani ludzie. Zabrali ich do pobliskiej siedziby palestyńskiego Towarzystwa Czerwonego Półksiężyca, skąd wygonili pracowników. Budynek otoczony jest przez ok. 25 zbrojnych mężczyzn.
Porwani to wolontariusze, którzy przyjechali, by pomagać w obozie uchodźców w Chan Junis.
Jest to już trzecie porwanie w Strefie Gazy w ciągu kilkunastu godzin.
Najpierw ofiarą porwania padł dyrektor koordynacji wojskowej południowej części terytoriów palestyńskich płk Chalid Abu Alula, który wracał z miasta Gaza do Chan Junis. Przypuszcza się, że porwali go zwolnieni z pracy palestyńscy policjanci, którym odmówił wcześniej pomocy.
Później uprowadzony i uwolniony jeszcze tego samego dnia został szef palestyńskiej policji, generał Ghazi al-Dżabali. Do porwania go przyznały się wcześniej Brygady Męczenników Dżeninu, zbrojnej organizacji związanej z ruchem Al-Fatah przywódcy palestyńskiego Jasera Arafata.
Przedstawiciele władz palestyńskich powiedzieli, że porwanie Dżabalego miało związek z jego sporem z pewną palestyńską organizacją, która chciała uzyskać więcej miejsc pracy dla swych członków w policji.