Pięć lat po wojnie gruzińsko-rosyjskiej
Rosja rzuciła do walki tysiące żołnierzy, czołgi, samoloty
7 sierpnia wybuchł konflikt zbrojny o kontrolę nad Osetią Południową
Pięć lat temu, w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku, Gruzja rozpoczęła ofensywę mającą na celu odzyskanie kontroli nad separatystycznym prorosyjskim regionem Osetii Południowej. Rosja odpowiedziała na nią wielką operacją militarną, w wyniku której Gruzja musiała przełknąć gorycz porażki. "Wyszkolone przez USA wojska gruzińskie zostały upokorzone i uciekały z frontu" - pisał "New York Times".
W rezultacie kilkudniowego konfliktu dwa popierane przez Moskwę separatystyczne regiony Gruzji - Abchazja i Osetia Południowa - ogłosiły niepodległość. Uznała ją Rosja, a poza nią jedynie Wenezuela, Nikaragua, Nauru i Tuvalu. Reszta świata uważa obie republiki za części Gruzji, a Tbilisi za tereny okupowane przez Rosję.
Bilans walk to około 1000 zabitych, w tym około 600 cywilów i 138 tysięcy uciekinierów z regionu, z których 30 tysięcy nie powróciło (głównie etniczni Gruzini z Osetii Południowej i Abchazji).
Na zdjęciu: gruzińskie czołgi T-72 wycofują się z Gori.
(PAP, WP.PL/tbe)