"Piątka dla zwierząt". Robert Winnicki w Sejmie: "jesteście łajdakami". Ryszard Terlecki zabrał mu głos
"Piątka dla zwierząt" została przegłosowana w Sejmie. Projekt ustawy autorstwa PiS wzbudził niemałe kontrowersje. Tak duże, że Robert Winnicki z Konfederacji nazwał polityków "łajdakami".
W nocy z czwartku na piątek posłowie zagłosowali nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. 356 posłów było "za" przy 75 głosach "przeciw". Wstrzymało się 18 osób.
Od samego początku politycy Konfederacji byli przeciwko projektowi ustawy autorstwa PiS. Mocne słowa padły ze strony Roberta Winnickiego, który domagał się reasumpcji głosowania.
- Podczas procedowania tej ustawy doszło do szeregu nieprawidłowości. Dokonało się przez ostatnie 24 godziny masę bezprawia. Bezprawia, które sprawi, że na poziomie UE będzie kwestionowana ta ustawa - tłumaczył polityk na mównicy.
- Najważniejsze jest to, że dokonaliście ogromnego łajdactwa. Bierzecie za to odpowiedzialność. Złamaliście polskie rolnictwo, złamaliście kręgosłupy w swoim własnym klubie - dodał Winnicki wzburzonym tonem. - Jesteście zwykłymi łajdakami, którzy... - w tym momencie głos zabrał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
- Przywołuje pana do porządku, proszę opuścić mównicę. Panie pośle, niech pan zejdzie z mównicy - mówił Terlecki.
"Piątka dla zwierząt". Jakub Kulesza ostrzega przed TSUE
Przed Winnickim głos zabrał Jakub Kulesza z Konfederacji. Polityk zwrócił się z wnioskiem formalnym, by przeanalizować sytuację pod kątem obowiązku notyfikacji.
- Jestem zdziwiony, że moja lewa strona sceny politycznej zapomniała, że jesteśmy członkiem UE - dodał Kulesza. - Tak się składa, że ja tu bronię wolności religijnej, bronię uboju wielokulturowego, religijnego jako przedstawiciel ugrupowania narodowego i jeszcze powołuje się na przepisy UE - zaznaczył.
Polityk Konfederacji podkreślił, że nowelizacja ustawy wymaga rozpoczęcia procedury notyfikacji w Komisji Europejskiej. - Państwo narażacie Polskę na postępowanie przed TSUE - oznajmił Jakub Kulesza.