Piąta fala epidemii będzie ostatnią? "Natura zna różne rozwiązania"
Czy piąta fala, będzie ostatnią falą epidemii, jak sugerują to niektórzy eksperci? - Trudno jest to przewidzieć. Doskonale wiemy, że w naturze wirusa jest mutowanie, jest tworzenie nowych wariantów, i to, czy te warianty będą bardziej zjadliwe, bardziej chorobotwórcze, bardziej zakaźne, jest sprawą losową - stwierdził w programie "Newsroom" w WP prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. - Oczywiście, w tej chwili przypuszczamy, z dużym prawdopodobieństwem, że możliwości ewolucji wirusa już się skończyły. Ale natura zna różne rozwiązania w takich sytuacjach i nie możemy być pewni w 100 proc. Musimy być czujni. W zasadzie w tej chwili my już nie powinniśmy się przygotowywać do tej fali, która już właśnie się rozpoczęła, nakładając się na falę jesienną, tylko powinniśmy już myśleć o działaniach, które zapobiegną rozwojowi zakażeń jesienią 2022 roku - dodał. - Tak można by było podejść, gdybyśmy nie mieli pacjentów w oddziałach - odparł pytany, czy może nadszedł czas, by traktować Omikron jak grypę. - Ja bardzo chciałbym tak traktować tę sytuację, ale proszę zwrócić uwagę, że ci którzy trafiają do nas na izbę przyjęć, na SOR z rozpoznanym COVID-19, nie przychodzą do nas dlatego, żeby symulować chorobę. To jest jeden z problemów. Ludzie, u których stwierdzono zakażenie, którzy zaczynają mieć objawy, oni zwlekają jak najdłużej z przyjściem do szpitala i jeżeli mimo tego te szpitale się zapełniają, to znaczy, że nie możemy uznać, że problemu nie ma, tak jak sugerują osoby negujące powagę sytuacji - dodał prof. Robert Flisiak.