PolitykaPetru o daninie solidarnościowej. "Nie ma potrzeby opodatkowania"

Petru o daninie solidarnościowej. "Nie ma potrzeby opodatkowania"

Petru o daninie solidarnościowej. "Nie ma potrzeby opodatkowania"
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk
Arkadiusz Jastrzębski
16.05.2018 08:52, aktualizacja: 25.03.2022 12:51

Lepiej nie robić wyprawki albo wycofać się z 500+ dla najbogatszych - powiedział Ryszard Petru, odnosząc się do pomysłu daniny solidarnościowej. - Jeżeli podatki będą zbyt wysokie, to przedsiębiorcy mogą przenieść działalność na Słowację, do Czech - mówił były lider Nowoczesnej.

- Mamy wzrost gospodarczy na poziomie 5 proc., a rząd nie jest w stanie wygospodarować środków, oszczędzając na sobie, na administracji, na wyprawce czy wycofaniu się z 500+ dla najbogatszych - mówił Ryszard Petru na antenie Radia Zet.

- Oprócz tej daniny dla najbogatszych Morawiecki i Rafalska chcą opodatkować wszystkich przedsiębiorców, żeby zrzucić się na niepełnosprawnych. A niepełnosprawni mówią: "to jest traktowanie nas jak żebraków i im się to nie podoba". Lepiej nie robić wyprawki szkolnej albo wycofać się z 500+ dla najbogatszych. Nie ma potrzeby opodatkowania - stwierdził.

"Nowy rozdział"

Petru podkreślił, że przygotowuje się do utworzenia nowego ugrupowania po wyborach samorządowych, opracowując najpierw założenia programowe. - Nie muszę być jedynym liderem. Pokażę, że można połączyć gospodarkę rynkową z wrażliwością społeczną - stwierdził były lider Nowoczesnej.

- Od momentu, kiedy opuściłem Nowoczesną, widzę nową energię wśród ludzi i bardzo dużo osób się zgłasza - stwierdził. Zapowiedział też, że otwiera nowy rozdział w swoim życiu. - Moi wyborcy mają do mnie pretensje, zarzuty o wszystko, co się dzieje, dlatego że jednak byłem postrzegany jako ten, który był główną twarzą, pomimo tego, że nie byłem przewodniczącym - mówił w Radiu Zet.

- Przestałem mieć wpływ na Nowoczesną. Odchodzę, zamykam temat i rozpoczynam nowy - odpowiedział, pytany przez Konrada Piaseckiego o przyczyny odejścia z partii, którą zakładał. - Biedny, mały Rysiu, "kobiety mnie biją" - tak to trochę wygląda - mówił prowadzący wywiad. - Przepraszam bardzo, ale to nieprzyjemne, co pan mówi... - odparł Petru.

"Z bólem serca"

Ryszard Petru odszedł z Nowoczesnej razem z dwiema posłankami: Joanną Scheuring-Wielgus i Joanną Schmidt.

- Zakładałem partię reform, partię zdrowego rozsądku, która nie zgadza się na partyjniactwo, bylejakość i konformizm. I dziś niestety, w moim przekonaniu, Nowoczesna taką partią nie jest - powiedział Petru, ogłaszając swoją decyzję

Polityk dodał, że opuszcza partię z "bólem serca", bo jest to jego "polityczne dziecko, które dzisiaj podąża swoją własną drogą".

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (322)
Zobacz także