Pesymistyczna Francja
Po odrzuceniu przez Francuzów w referendum
unijnej konstytucji, wielkie "Nie" znalazło się na
czołówkach głównych francuskich gazet. Większość komentarzy jest pełnych pesymizmu. Tryumfuje m.in. komunistyczna "L'Humanite".
"Le Figaro" pisze, że Europa znalazła się w kryzysie i będzie musiała "przejść do planu B". Dziennik zauważa, że 29 maja "znalazł się w wąskim klubie wielkich dat historycznych", które decydują o losach kraju i jego roli na scenie międzynarodowej. "Jeśli chodzi o politykę międzynarodową, wizerunek Francji zasadniczo się zmienił; niegdyś uchodząca za krainę tego, co pewne, pokazała do jakiego stopnia wypełnia ją zwątpienie" - twierdzi konserwatywny dziennik.
"Głosując 'nie', próbując zmienić swoją decyzją przeznaczenie 450 mln Europejczyków, Francuzi zaryzykowali, że część europejskiej historii będzie się już toczyła bez nich" - dodaje gazeta. "Trzeba sięgnąć daleko w przeszłość naszej Republiki, aby znaleźć drugi tak samo intensywny dzień - podsumowuje dziennik. - 'Nie' wygrało i wszystko wywróciło do góry nogami".
Lewicowy dziennik "Liberation", który podobnie jak "Le Figaro" sprzyjał konstytucji, pisze, że w niedzielę w istocie przegranych zostało wiele referendów, tak wiele wątków miała kampania.
Na przykład "referendum w sprawie rozszerzenia. Począwszy od sprawy tureckiej, w której bez osłonek wytykano muzułmanów, po nieszczęsnego polskiego hydraulika, cudzoziemców poproszono, aby zostali u siebie" - pisze "Liberation" i dostrzega wątki ksenofobiczne nawet w kampanii zwykle przyjaznej cudzoziemcom lewicy.
Zdaniem "Liberation" przegrane zostało także referendum w sprawie "elit - elit rządzących, elit brukselskich, także mediów". Dziennik pisze, że w referendum zmierzyły się "Francja szczytów i Francja nizin" i do głosu doszły hasła populistyczne. Wreszcie - dodaje "Liberation" - przegrane zostało referendum w sprawie liberalizmu, który stał się słowem-wytrychem kampanii. Najważniejsze, według gazety - jest przegrane "referendum w sprawie Francji".
"Francja istnieje, ponieważ potrafi sama wywrócić europejski stół - ironizuje dziennik. - Na kolana, Europejczycy, przed naszym 'nie'!". Ubolewa, że tak wielu Francuzów uwierzyło politykom, którzy mówili o możliwości renegocjacji traktatu.
"Francuzi wiedzą z własnego doświadczenia, że z naszym krajem jest źle. Niestety dzisiaj jest jeszcze gorzej" - podsumowuje "Liberation".
Wśród głosów zadowolonych z wyników niedzielnego referendum wybija się związany z komunistami dziennik "L'Humanite", który entuzjastyczne komentarze opublikował już w niedzielnym wydaniu specjalnym, rozdawanym wieczorem na fieście zwolenników "nie", która odbyła się na placu Bastylii w Paryżu.
Michał Kot