Pentagon odpowiada na prośbę państw bałtyckich
Europejskie Dowództwo Sił Zbrojnych USA (EUCOM) poinformowało, że Stany Zjednoczone - na prośbę państw bałtyckich - wzmocnią obecność swoich sił na Litwie, Łotwie i w Estonii. W każdym z tych państw będą stacjonować rotacyjnie oddziały amerykańskiej artylerii.
- Na wniosek i w ramach wsparcia naszych bałtyckich sojuszników, wojsko USA dodatkowo wzmocni rozmieszczenie swoich sił w ramach ciągłej i trwałej obecności rotacyjnych sił USA w Estonii, Łotwie i Litwie - powiedział kmdr ppor. Daniel Day z Europejskiego Dowództwa sił USA w Stuttgarcie.
Jak wyjaśnił, początkowo w ramach tego procesu USA rozmieszczą pluton artylerii rakietowej HIMARS i kompanię piechoty w Estonii, dokonają przekształcenie "epizodycznego" rozmieszczenia elementu batalionu pancernego oraz baterii artylerii na Litwie oraz zapewnią utrzymanie dowództwa artylerii, baterii artylerii oraz jednostki sił lotniczych na Łotwie.
- Rozmieszczenie sił USA to dowód trwałego zobowiązania wobec naszych sojuszników NATO - powiedział Day. Jak dodał, decyzja jest częścią realizacji zobowiązania USA do wzmocnienia swojej obecności na wschodniej flance NATO, zadeklarowanej podczas szczytu Sojuszu w Madrycie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja skupuje rdzewiejące tankowce. Cwany plan Putina
USA nie wykluczają wzmocnienia swoich sił w Polsce
EUCOM potwierdził w ten sposób informacje podawane wcześniej przez łotewskie i estońskie media o zatwierdzeniu planów wzmocnienia obecności USA w państwach bałtyckich.
W piątek na temat wzmacniania wschodniej flanki NATO rozmawiał także szef polskiego MSZ Zbigniew Rau podczas spotkania z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. Jak powiedział potem dziennikarzom, Stany Zjednoczone nie wykluczają dalszego wzmocnienia obecności swoich sił w Polsce.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski