Pentagon o wejściu wojsk opozycji do Kandaharu
Rzecznicy Pentagonu odmówili w czwartek potwierdzenia doniesień, że wojska afgańskiego Sojuszu Północnego wkroczyły do ostatniego bastionu talibów - Kandaharu. Dziennikarze nie dowiedzieli się także, czy oddziały opozycji afgańskiej rzeczywiście aresztowały Ahmeda Abdela-Rahmana, jednego z czołowych przywódców Al-Qaedy.
Nie mogę tego potwierdzić, ale nie mogę także zaprzeczyć - powiedział na konferencji prasowej admirał John Stufflebeem, pytany o Kandahar.
Inna rzeczniczka Pentagonu Vicky Clarke naciskana w tej sprawie oświadczyła: Nie będziemy komentować raportów wywiadu na ten temat. Media powołują się m.in. na te właśnie źródła.
Clarke i Stufflebeem nie chcieli także potwierdzić wiadomości o złapaniu Rahmana - syna egipskiego szejka Omara Abdel-Rahmana, odsiadującego w więzieniu w USA karę dożywocia za organizowanie zamachów terrorystycznych w Nowym Jorku w 1993 r.
Odpowiadając na jedno z pytań Stuffelbeem powiedział, że Kandahar może zostać zdobyty przez siły Sojuszu Północnego przy współdziałaniu opozycji z południa Afganistanu - bez pomocy lądowych wojsk amerykańskich, które znajdują się w tym rejonie. Jak powiedział, Kandahar jest otoczony, zaś oddziały talibów uciekają, przekraczają granicę z Pakistanem i porzucają broń.(aka)