Opisy kontaktów pedofilskich w nowym podręczniku. Wcześniej książkę promował Czarnek
Od września wszyscy pierwszoklasiści w szkołach ponadpodstawowych będą uczyli się nowego przedmiotu - to Historia i Teraźniejszość. W podręcznikach opiniowanych przez MEiN znalazło się jednak sporo kontrowersyjnych fragmentów. Dzieci będą mogły przeczytać m.in. szczegółowy opis kontaktów pedofilskich jednego z niemieckich polityków.
Chodzi o Daniela Cohn-Bendita, który swoje relacje seksualne z dziećmi opisał m.in. w książce autobiograficznej i jednym z artykułów. Teraz szeroko cytują go autorzy podręcznika do Historii i Teraźniejszości.
"Mój flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich żądania były dla mnie kłopotliwe. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem" - pisał, cytowany w podręczniku, Daniel Cohn-Bendit.
Opisy pedofilskie w szkolnym podręczniku. Eksperci grzmią
Pomysł tak szczegółowego cytowania opisów kontaktów seksualnych z dziećmi zgodnie krytykują specjaliści.
Zobacz też: zaskakujący pomysł doradcy Dudy. Były ambasador zażenowany
- To werbalna pornografia. Za jej rozpowszechnianie grozi kara i powinny posypać się pozwy - powiedziała "Rzeczpospolitej" psycholog dziecięca dr Aleksandra Piotrowska. Według niej, czytanie takich fragmentów może spowodować u młodzieży "niepotrzebne rozbudzenie seksualne w zbyt młodym wieku". - Mamy do czynienia z seksualizacją, zamiast edukacji seksualnej - podkreśla dr Piotrowska.
- To kosmicznie niedobry cytat. Tak dosłowny opis nie nadaje się absolutnie do dzieci. Byłby dyskusyjny nawet, gdyby odbiorcami byli dorośli - mówi kolei Mirosława Kątna z Komitetu Ochrony Praw Dziecka. - Zanim się go da dzieciom, trzeba zastanowić się, w jaki sposób ten opis może rozbudzić wyobraźnię chłopców i jak może wpłynąć na dziewczynki, które były ofiarami takich zachowań ze strony dorosłych - dodaje specjalistka.
Trwają pracę nad nowym podręcznikiem. Czarnek już zachwala
Mimo zastrzeżeń ekspertów, szef resortu edukacji i nauki już zdążył pochwalić treści, jakie znalazły się w podręczniku do Historii i Teraźniejszości. - Będzie to znakomity podręcznik, z którego będą się uczyć najnowszej historii nowe, młode pokolenia Polaków - mówił w ubiegłym tygodniu Przemysław Czarnek.
Obecnie treść nowego podręcznika wciąż jest na etapie opiniowania. Jak podała "Rzeczpospolita", zajmuje się tym m.in. prof. Tadeusz Wolsza, dr Rafał Drabik oraz dr hab. Grzegorz Ptaszek. Konsultantami naukowymi podręcznika są prof. Andrzej Nowak oraz prof. Wojciech Polak.
MEiN przekonuje, że ostateczna decyzja o wprowadzeniu podręcznika jeszcze nie zapadła.
Przeczytaj też:
Źródło: "Rzeczpospolita"