PolskaPawłowicz atakuje Adama Bodnara. "Rzecznik środowisk patologicznych obyczajowo"

Pawłowicz atakuje Adama Bodnara. "Rzecznik środowisk patologicznych obyczajowo"

Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz zarzuciła Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że jest rzecznikiem "środowisk patologicznych obyczajowo, zdrowotnie i seksualnie". Słowa te padły podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Posłowie negatywnie zaopiniowali proponowany przez RPO budżet tego urzędu na rok 2018.

Pawłowicz atakuje Adama Bodnara. "Rzecznik środowisk patologicznych obyczajowo"
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Adam Przegaliński

24.10.2017 19:05

Rzecznik Adam Bodnar w prezentacji założeń budżetowych przyznał, że budżet zaplanowany na przyszły rok przez jego biuro wynosi 42,6 miliona złotych, co jest kwotą wyższą o blisko 5,5 miliona zł w porównaniu do ubiegłorocznego budżetu. Jako powody zwiększenia wydatków podawał m.in. uruchomienie biura w Białymstoku od kwietnia 2018 r. plus zatrudnienie czterech osób, dodatkowe cztery etaty w biurze RPO, 3 proc. podwyżki dla pracowników, remonty w biurach RPO, modernizację budynku przy ulicy Długiej w Warszawie oraz zakupy inwestycyjne (wymiana komputerów, kupno samochodu).

W czasie dyskusji Krystyna Pawłowicz (PiS)
zarzuciła, że RPO nie wykonuje swoich konstytucyjnych obowiązków i jest rzecznikiem "środowisk patologicznych obyczajowo, zdrowotnie i seksualnie". Przypomniała sprawę drukarza z Łodzi, który odmówił wykonania materiału promocyjnego dla jednej z organizacji LGBT, a którego RPO nie tylko nie wsparł, ale uznał jego działanie za dyskryminację ze względu na orientację seksualną. Jak mówiła, Bodnar powinien szukać oszczędności, "a nie rozbudowywać urząd nie wykonując swoich konstytucyjnych obowiązków".

"Budżet został zmniejszony już rok temu, a pracy przybywa"

W odpowiedzi Kamila Gasiuk-Pihowicz (N), zwróciła uwagę, że RPO to jedna z ostatnich instytucji, która PiS patrzy na ręce. Dodała, że budżet rzecznika w 2016 roku został zmniejszony do poziomu z 2011 roku, a pracy przybywa. Zaznaczyła, że wzrost finansów na biuro wynika z obiektywnych podstaw, bo większość z kwoty o której zwiększy się budżet pójdzie na remont budynku nakazany przez konserwatora zabytków.

Pawłowicz zarzuciła Bodnarowi, że zajmuje się działalnością polityczną, antyrządową, bojkotując reformy wymiaru sądownictwa i działania legalnie wybranego rządu oraz występuje za granicą przeciwko polskiemu rządowi. - Naprawdę nie widzę powodu, abyśmy mieli dofinansować i umożliwić turystykę antypolską po różnego rodzaju organach zagranicznych - powiedziała. Dodała, że nowa placówka będzie antyrządowa, a "odbudowę (kamienicy przy Długiej) jakoś załatwimy".

Marcin Święcicki (PO) zaznaczył, że zadaniem RPO jest ochrona obywatela przed urzędami centralnymi i lokalnymi oraz ochrona praw mniejszości, którzy są obywatelami i również mają prawa obywatelskie. Dodał, że porównaniu do innych wydatków rządowych wzrost finansowania dla biura rzecznika uznał jako "za małe, niewystarczające".

Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) przypomniał posłom, że debata dotyczy budżetu, a nie zadań RPO. Jednocześnie zadał pytanie członkom komisji, czy znają przedstawiciela ważnego organu, który występował na arenie międzynarodowej przeciwko własnemu rządowi. Wówczas Myrcha - bez wcześniejszego zgłoszenia - zaczął wymieniać nazwiska prezydenta Andrzeja Dudy, ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, prezesa TVP Jacka Kurskiego, na co Piotrowicz wyłączył mu mikrofon. - Z tego co wiem, to nikt panu głosu nie udzielił - powiedział. - To co pan mówił ma się nijak do rzeczy - dodał.

Podczas posiedzenia komisji Ireneusz Zyska (WiS) zarzucił brak aktywności RPO w sprawie lokatorów, którzy ucierpieli na tzw. dzikiej reprywatyzacji, "ale znalazł czas na to, żeby zwracać uwagę komisji weryfikacyjnej, że źle przesłuchuje świadków". Waldemar Buda (PiS) wypomniał posłance Gasiuk-Pihowicz, że jest pracownikiem RPO, który przerwał pracę ze względu na kadencję w Sejmie. - Może pani negocjuje teraz podwyżkę, jak pani wróci za dwa lata? - pytał. Gasiuk-Pihowicz próbowała odnieść się do zarzutów, ale przewodniczący komisji nie udzielił jej głosu.

Za odrzuceniem budżetu zaproponowanym przez RPO głosowało 10 posłów, 5 było za przyjęciem budżetu.

"Słuchałem oskarżeń z rosnącym zdumieniem"

Adam Bodnar - jak napisał na Twitterze i Facebooku - słuchał "oskarzeń z rosnącym zdumieniem, ale i smutkiem". "Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP zaopiniowała negatywnie projekt budżetu RPO na 2018 rok. Nie mogłem się nawet ustosunkować do zarzutów. Negatywna opinia wynika z tego, że "krytykuję rząd” i "bronię mniejszości” (słów pani posłanki K. Pawłowicz na ich temat nie powtórzę, bo oznaczałoby to mój brak szacunku dla tych mniejszości)" - tłumaczył.

Komisja pozytywnie zaopiniowała natomiast budżety m.in. Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.

Źródło: Grzegorz Bruszewski,PAP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (126)