Gdybyśmy mieli w tym samym refleksyjnym tonie chwilę jeszcze pozostać i spojrzeć na Platformę Obywatelską i wskazać taką rzecz, którą
pani w pierwszym rzędzie, pani marszałek, by poprawiła albo taka, którą panią najbardziej boli w tej chwili,
kiedy patrzy pani na ukochaną partię?
Patrzę na Platformę zawsze z dużą odpowiedzialnością, to jest jedyna partia polityczna, w której byłam i
będę. Natomiast bardzo bym chciała, żeby zrobić to, o czym mówił Donald Tusk, żebyśmy nasze
wewnętrzne sprawy, nasze wewnętrzne dyskusje toczyli między sobą i dopiero kiedy dojdziemy do konkluzji,
mówili o tym na zewnątrz. I wtedy na pewno będzie to wszystko w pożytkiem dla wszystkich.
No to może zamiast, no
właśnie, lepiej byłoby rozmawiać wewnątrz i dochodzić do jakiegoś konsensusu niż wyrzucać członków
Platformy. Bronisław Komorowski na przykład tak mówi o wyrzuceniu Rasia i Zalewskiego: "Wyrzucanie w sytuacji
kryzysowej, pogłębianie kryzysu przez decyzje personalne, eliminujące ważnych, sensownych ludzi to jest bardzo groźny błąd polityczny"
mówi Komorowski "za który zawsze się płaci".
Są takie sytuacje i moi koledzy nie zostali usunięci z Platformy za to, że prowadzą
wewnętrzną dyskusję w partii - bo za to nikogo nigdy z Platformy nie wyrzucono - ale właśnie robili to, o czym mówię: rozmawiali,
a właściwie nie rozmawiali, bardzo
ostro podważali istnienie Platformy w mediach, mówiąc, że to jest partiami nierokująca
żadnej nadziei. Jeżeli ważni politycy Platformy robią takie rzeczy w mediach, to nie wspierają
własnego ugrupowania, nie wspierają rozwiązywania problemów. Dlatego musieliśmy się z nimi rozstać. Ale każdy
z nich ma szansę napisać
odwołanie i powiedzieć, że jednak chcą z nami działać i chcą z nami pracować.
A właśnie, przecież drzwi się nie zatrzasnęły,
jest dla nich szansa.
Nigdy nie zamykamy drzwi. Każdy ma prawo i szanse do powrotu.