Paweł Kukiz o słowach Tyszki. "Nie słyszałem, ale nie wykluczam"
Paweł Kukiz zabrał głos po słowach Stanisława Tyszki, który oskarżył Janusza Kowalskiego o proponowanie politykom Kukiz’15 wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości na cele polityczne. Lider Kukiz’15 przyznał, że nie pamięta, by takie propozycje padły, ale nie wyklucza, że mogło do nich dojść.
Paweł Kukiz odniósł się do doniesień o rzekomych propozycjach polityków Zjednoczonej Prawicy dotyczących korzystania przez Kukiz’15 ze środków Funduszu Sprawiedliwości na cele polityczne. - Nie zanotowałem sytuacji, w której Janusz Kowalski składałby propozycje związane z finansami, nie wykluczam, że to mogło mieć miejsce - powiedział lider Kukiz’15 w rozmowie z "Faktem".
Sprawa ma związek z wypowiedzią Stanisława Tyszki w niedzielnym programie Polsat News. Współzałożyciel Kukiz’15 ujawnił, że razem z Pawłem Kukizem uczestniczył - jeszcze za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy - w spotkaniu zorganizowanym przez Janusza Kowalskiego u ówczesnego szefa MS Zbigniewa Ziobry.
- Pan poseł Kowalski proponował przy ministrze Ziobro, żebyśmy skorzystali z Funduszu Sprawiedliwości na własne cele, które nam pomogą politycznie. My to oczywiście odrzuciliśmy - powiedział Tyszka.
Kowalski w Sejmie uderzył w Domańskiego: "będzie się pan smażył w piekle"
Kukiz potwierdził, że takie spotkanie miało miejsce "jako jedno z kilku w latach 2015–2021", ale zapewnił, że nie pamięta, by padały wówczas propozycje dotyczące finansów. - Dla mnie kluczowa była wówczas ustawa o sądach pokoju i na tym się skupiłem. Nigdy w polityce nie interesował mnie temat finansów i być może z tego powodu nie zwróciłem uwagi na ewentualne rozmowy w tej kwestii - tłumaczył.
- Gdybym usłyszał taką propozycję pobrania pieniędzy ze środków publicznych na autopromocję, odmówiłbym - dodał. Jak powiedział portalowi, Tyszka miał z jednego ze spotkań wyjść "wzburzony". - Rzucił wtedy do mnie: "Chodźmy stąd, to są złodzieje" - relacjonował.
Wiceszef MON składa zawiadomienie
W sprawę zaangażował się również wiceszef MON Cezary Tomczyk (KO), który zapowiedział, że zawiadomi prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Janusza Kowalskiego i innych polityków PiS w związku z domniemanym proponowaniem korzystania ze środków Funduszu Sprawiedliwości na cele polityczne.
Czytaj także: Tyszka ujawnia kolejny wątek afery z Funduszem Sprawiedliwości. "Powiem w najbliższych dniach"
Do oskarżeń odniósł się sam Janusz Kowalski. Na platformie X napisał, że "Stanisław Tyszka jest ordynarnym kłamcą". "Raz w życiu rozmawialiśmy politycznie z Tyszką o KPO. Konfabulacje Tyszki wystawiają jemu samemu jak najgorsze świadectwo. Pozostaje otwarte pytanie, dlaczego pan Tyszka kłamie?" – dodał. W kolejnym wpisie Kowalski zapowiedział, że złoży przeciwko Tyszce prywatny akt oskarżenia.