Paweł Kukiz chce przeszkodzić Grzegorzowi Schetynie. "Za zdradę"
Lider Kukiz'15 tłumaczy, że nie dojdzie do wypożyczenia jednego z posłów jego ruchu do Nowoczesnej. Skrytykował również PiS za brak reakcji w sprawie afery KNF. "Państwo nie działało w tej kwestii od początku" - przekonuje.
- Oferta wypożyczenia posła była propozycją pół żartem, pół serio. Byłem gotów do bratniej pomocy opozycji. Choćby po to, by przeszkodzić Grzegorzowi Schetynie w trawieniu "ośmiorniczek", które zdradziły Nowoczesną. Stać mnie na taki ruch. Niestety nikt nie był zainteresowany. A wątpię, aby chcieli mnie przyjąć - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Paweł Kukiz.
Lider ruchu Kukiz'15 chce "kruszyć postbolszewicki system wszelkimi sposobami". - Nie podoba mi się wykorzystywanie politycznej siły przez Schetynę i Jarosława Kaczyńskiego. Oni zjadają przystawki, bo mogą. Dzisiaj zachłanny Schetyna gra na Kaczyńskiego - tłumaczy.
Uważa też, że jego stowarzyszenie będzie po następnych wyborach "języczkiem uwagi, bez którego zwycięska partia nie będzie rządzić". - Premierem chciałbym być tylko przez chwilę, żeby wnuki przeczytały to w encyklopedii. Ustąpiłbym miejsca fachowcowi z kompetencjami. Nie jestem od rządzenia, bo się na tym nie znam. Jestem od zmiany ustroju na proobywatelski - zaznacza.
Kukiz twierdzi, że PiS powinien zapłacić za aferę KNF. - Służby zawiodły w tej sprawie. Chciałbym się dowiedzieć dlaczego. Skąd ta opieszałość prokuratury ws. jej byłego szefa. Państwo w tej kwestii nie działa od początku. PiS mataczy i zasłania się swoimi mediami zwalając winę na poprzedników. To samo robiła PO. Różnią się od siebie tylko estetycznie. Rządy PiS też się skończą - podsumowuje.
Zobacz także: Barbara Nowacka komentuje tarcia na linii PO-Nowoczesna. Apel
Źródło: rp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl