Paweł Kowal: Putin jest szaleńcem wojennym. Może posunąć się dalej niż dziś sądzimy
Reporter WP Klaudiusz Michalec rozmawiał w Sejmie z Pawłem Kowalem, posłem Koalicji Obywatelskiej. Pytał go, jak Polska powinna zachować się wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę. - Teraz decydujące są dosłownie godziny, może kilka dni. Chodzi o to, żeby powstrzymać inwazję rosyjską. Nie dopuścić do zajęcia Kijowa i przejęcia Ukrainy - ocenił. Potem wyliczał, co jego zdaniem należy zrobić, by osiągnąć ten cel. - Szybki wyjazd polskich negocjatorów do stolic państw Unii Europejskiej i NATO. Pokazanie zagrożeń, które wiążą się z tym, gdyby Putin wszedł do Kijowa. Przygotowanie pomocy humanitarnej i wojskowej Ukrainie. Wysłanie ekwipunku dla uchodźców wewnętrznych na terenie Ukrainy, których już niebawem będzie moim zdaniem dość dużo - mówił. Podkreśli jednak, że najważniejsze jest wprowadzenie szybkich sankcji przeciwko Rosji. - Każdy, kto przykłada rękę do polityki Putina, czyli całe jego otoczenie, powinno wiedzieć, że nie są bezpieczni ani osobiście, ani ich rodziny, ani ich pieniądze, ani ich majątek na zachodzie Europy. To powinno krótko i jednoznacznie wybrzmieć - zaznaczył. I podkreślił, że powinny być one wprowadzone jak najszybciej, by móc ewentualnie powstrzymać dalszych pochód wojsk Putina do polskiej granicy. - Każdy rozumie, że to będzie już zupełnie inny świat, w który wtedy będziemy żyli - stwierdził gorzko. Kowal podkreślił też, że nie należy mówić tylko i wyłącznie o pomocy Ukrainie, ale przede wszystkim o naszym bezpieczeństwie. - Ukraińcy dzisiaj walczą za nasze bezpieczeństwo i to dzisiaj muszą usłyszeć, że ich miejsce jest w Unii Europejskiej, w NATO, że są częścią naszej wspólnoty. Ich walka daje nam czas na to, żeby się przygotować na następne kroki Putina. Putin jest szaleńcem wojennym - tutaj należy nie mieć złudzeń. To może pójść znacznie dalej niż ktoś dzisiaj sądzi - ostrzegał. - Zamiast się bać, zamiast się straszyć wzajemnie, ale też zamiast się kłócić, trzeba mieć plan jak dalej przeciwdziałać ruchom Putina. Potrzebujemy takiego planu ze strony rządu - podsumował.