Paweł Graś o planowanym zamachu: premier wiedział o tym od kilkunastu dni
Rzecznik rządu Paweł Graś ocenił, że sprawa planowanego zamachu na konstytucyjne ograny państwa, o której poinformowała krakowska prokuratura, wygląda na bardzo poważną. Powiedział też, że premier Donald Tusk wie o sprawie od kilkunastu dni.
Czytaj więcej na ten temat: Służby udaremniły zamach na prezydenta lub sejm
Konferencja prokuratury o godz. 10
W Krakowie aresztowano podejrzanego o planowanie zamachu terrorystycznego na władze RP. Prokuratura apelacyjna poinformowała, że od 5 listopada trwa postępowanie przygotowawcze w tej sprawie. Podejrzany został aresztowany pod zarzutem przygotowań do zamachu terrorystycznego z użyciem materiałów wybuchowych na konstytucyjne organy Rzeczypospolitej Polskiej
Szczegóły sprawy zostaną przekazane podczas konferencji prasowej we wtorek o godz. 10 w siedzibie ABW w Warszawie. Weźmie w niej udział m.in. szef krakowskiej prokuratury apelacyjnej Artur Wrona.
Graś: sprawa wygląda na bardzo poważną
- Sprawa wygląda na bardzo poważną - wiemy, że ewentualnym celem miały być konstytucyjne organy państwa: prezydent, sejm, rząd RP - powiedział Graś w radiu TOK FM.
Ocenił jednocześnie, że służby w tej sprawie zadziałały właściwie. - Skoro potencjalny zamachowiec został zatrzymany, to znaczy, że służby zadziałały dokładnie tak, jak trzeba i jak byśmy sobie tego w takich sytuacjach życzyli - podkreślił rzecznik rządu.
Według niego premier Donald Tusk został o sprawie poinformowany kilkanaście dni temu. - Od kilkunastu dni pan premier wie, że tego typu działania prokuratury i służb w tej sprawie były prowadzone - powiedział Graś.
Pytany, czy w związku z zagrożeniem wzmocniona została ochrona m.in. premiera i prezydenta Bronisława Komorowskiego, Graś odpowiedział, że "środki, których używają służby w takich sytuacjach, zawsze są adekwatne do zagrożenia". "Informacje o środkach, jakie przez służby specjalne, bądź Biuro Ochrony Rządu są podejmowane, są informacjami klauzulowanymi i nie podlegają przekazowi publicznemu" - przypomniał.
"Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z zagrożeń"
- Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z zagrożeń pojawiających się w Polsce - komentował z kolei na antenie radiowej Jedynki szef klubu PO Rafał Grupiński. Zauważył także, że - jeśli informacje podawane przez prokuraturę się potwierdzą - będzie to pierwszy od dawna przypadek takiego zagrożenia państwa. Przypominał przy tym sprawę z 2005 roku i podkładanie atrap bomb w Warszawie przez nie złapaną do tej pory osobę.
Grupiński zastrzega, że nie zna szczegółów postępowania, ale sprawa wygląda na bardzo poważną. - Jest to informacja na pewno bardzo martwiąca, bo pokazująca, że sytuacja w Polsce ma swoje zagrożenia i napięcia, z których na co dzień sobie czasami nie zdajemy sprawy - podkreślił.
"Próba zamachu to sytuacja nadzwyczajna"
- Próba zamachu to sytuacja nadzwyczajna, niespotykana w obecnym czasie - komentował w TOK Marek Opioła, poseł PiS zasiadający w sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Podkreślił, że podczas posiedzenia posłowie będą chcieli poznać szczegóły tej sprawy.
Posłowie komisji przyznali, że nie wiedzieli o śledztwie ws. zamachu. Opioła zaznaczył, że - w jego ocenie - posłowie komisji powinni być w pierwszej grupie osób informowanych o takich wydarzeniach, na równi z najważniejszymi organami państwa.