Co dalej z TVP? "Trzeba zakończyć jak najszybciej"
- TVP przez ostatnie miesiące zajmowała się sianiem hejtu, fake newsów i kłamstw. Nie na to będą składać się obywatele - mówiła Paulina Hennig-Kloska o zmianach w telewizji publicznej. Minister klimatu wypowiedziała się również na temat budżetu na najbliższy rok i cen prądu.
Paulina Hennig-Kloska w PolsatNews skomentowała zapowiedź zmian w mediach publicznych. - Nie na to będą składać się obywatele. Czy to w formie abonamentu, czy jakiejkolwiek innej z budżetu państwa. Utrzymywanie tego typu telewizji rządowej, partyjnej, sterowanej ręcznie z Nowogrodzkiej nie ma największego sensu. To trzeba zakończyć jak najszybciej - podkreśliła minister klimatu i środowiska w programie "Graffiti".
Odniosła się również do tego, czy Donald Tusk ma pretensje do ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, że przez tydzień rządów nie przeprowadził żadnych zmian w TVP. - Rozumiem pana premiera, że uważa, że to jest sprawa pilna. Pana ministra też rozumiem, bo wiem jak wyglądają prace w ministerstwach. Pan minister, potrzebował chwili czasu, żeby rozwiązania przygotować w sposób formalny - stwierdziła Hennig-Kloska.
Minister klimatu zaznaczyła też, że Rada Mediów Narodowych, która decyduje o składzie kierownictwa np. TVP, jest "niekonstytucyjna". - Nigdy nie powinna powstać - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co dalej z cenami energii?
Grzegorz Kępka dopytywał o ceny energii. Ustawa zamrażająca została przyjęta tylko na pierwsze półrocze 2024 roku. - Na tyle znaleźliśmy na ten moment pieniądze w budżecie. Taryfy ogłoszone przez URE dla gospodarstw domowych są niższe od tych ubiegłorocznych. Spodziewamy się dalszego spadku cen energii elektrycznej. Będziemy do tego dążyć. Wierzymy, że w drugiej połowie roku inaczej uda się ten problem rozwiązać - powiedziała Paulina Hennig-Kloska.
- Naszym celem jest doprowadzenie do tego, by Polacy mogli korzystać z taniego i czystego prądu - kontynuowała minister i dodała, że celem nowego rządu jest urealnienie cen, a nie kolejne ich zamrożenie.
Deficyt budżetowy będzie wysoki
Hennig-Kloska przyznała, że deficyt budżetowy na 2024 roku "faktycznie będzie wysoki", jednak udało się znaleźć pieniądze na wiele ważnych kwestii. - Udało nam się i panu ministrowi (finansów, Andrzejowi Domańskiemu - red.) znaleźć pieniądze na podwyżki dla nauczycieli, sfery budżetowej, wiele dodatkowych zadań - wskazała minister.
Minister klimatu stwierdziła również, że jest zwolenniczką postawienia prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu, jednak "nie należy wyprowadzać prezesa NBP z jego gabinetu, bo to faktycznie mogłoby zostać odebrane przez rynki".
Źródło: PolsatNews