Patrycja Kotecka i "GW". Gazeta zarzuca jej "niebezpieczne związki", ona zapowiada kroki prawne
Świadek koronny Piotr K. ps. Broda zarzuca Patrycji Koteckiej, że 11 lat temu mogła mieć kontakty z półświatkiem. Żona Zbigniewa Ziobry "zaprzecza kłamliwym informacjom", które opisała "Gazeta Wyborcza". W jej obronie staje też m.in. premier Mateusz Morawiecki.
"Gazeta Wyborcza" pisze o świadku koronnym Piotrze K. ps. Broda. To jeden z byłych członków gangu pruszkowskiego. "GW" wspomina zdarzenia z lipca 2011 r. Mariusz Kamiński miał wtedy mówić o zeznaniach gangstera, które miały być użyte w sporze z rządzącą wówczas PO. Pominięte miały być jednak wątki niewygodne dla PiS.
"Gazeta Wyborcza" o "niebezpiecznych związkach" żony Zbigniewa Ziobry
Chodzi o przesłuchanie Piotra K. z lipca 2009 r. Były członek gangu miał opowiadać przed sądem o rzekomych powiązaniach żony Zbigniewa Ziobry Patrycji Koteckiej z ludźmi ze świata przestępczego Warszawy, głównie z grupą mokotowską. Kobieta miała "służyć gangsterom do rozpracowania różnych środowisk", a kontakt z ministrem sprawiedliwości "miała nawiązać na zlecenie mafii".
"Broda" miał zeznać, że Kotecka przyszła do niego, aby "pomóc jej rozwiązać problemy z właścicielami pewnej pizzerii". Gangster miał "porwać, pobić a potem nawet pozbyć się" Sławomira J. Ostatecznie późniejsza żona Ziobry miała sama zostać uprowadzona przez Piotra K. i Sławomira J., gdzie "mocno jej pogrożono". Gangsterzy mieli przez jakiś czas być w posiadaniu nagrania zlecenia i dawać Koteckiej do zrozumienia, że "są na nią haki".
Takie sytuacje miały być wykorzystywane do czerwca 2006 r. Do tego czasu żona Ziobry miała według zeznań "Brody" "wykonywać wiele działań" dla Piotra K. i Sławomira J., miała też być "podrzucana różnym osobom z kręgu polityki, biznesu i policji". Później Kotecka miała być również "wykorzystywana przez grupę pruszkowską do zbierania informacji z resortu ministra". Jeden z członków gangu mokotowskiego miał powiedzieć, że "żona Ziobry była użyteczna" - czytamy w "GW".
Patrycja Kotecka zabiera głos po publikacji "GW"
Po publikacji głos zabrała sama Kotecka - podaje portal wpolityce.pl. "Zaprzeczam informacjom rozpowszechnianym przez 'Gazetę Wyborczą'. Zamierzam podjąć wobec redakcji i autora zdecydowane kroki prawne. Publikacja jest oparta na złożonych 12 lat temu fałszywych doniesieniach oszusta i gwałciciela, które były wielokrotnie sprawdzane przez prokuraturę, także w okresie rządów PO" - oświadcza żona Ziobry.
"Przypisywanie mi jakichkolwiek związków z działalnością tych przestępców, uważam za postępowanie wyjątkowo nikczemne i obrzydliwe. Fałszywe zeznania są motywowane zemstą świata przestępczego za moją pracę dziennikarza śledczego. Jednocześnie stanowią odwet za skuteczne zwalczenie przestępczości, w tym tej zorganizowanej, przez mojego męża - Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego" - dodaje Kotecka.
Głos w sprawie zabrał też premier Mateusz Morawiecki.
W obronie żony ministra, kiedyś dziennikarki - stanął również jej kolega, znany dziennikarz śledczy Rafał Pasztelański:
Żona ministra sprawiedliwości nie udzieliła nam komentarza w tej sprawie. Pełną treść jej oświadczenia można przeczytać TUTAJ.
Od redakcji:
W związku z zalewem komentarzy przekraczających dopuszczalną formę krytyki - byliśmy zmuszeni wyłączyć je pod tym artykułem.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"/wpolityce.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl