Kuriozalne słowa z Rosji. Współpracownik Putina wskazał "cel Zachodu"

Amerykanie dyktują warunki swoim sojusznikom i czerpią z tego zyski - stwierdził sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa. Nikołaj Patruszew, bliski współpracownik Putina twierdzi również, że Amerykanie i Brytyjczycy "wykorzystują rusofobię, żeby związać ze sobą gospodarczo swoich partnerów".

Sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew twierdzi, że Stany Zjednoczone nakładają zobowiązania gospodarcze na swoich partnerów z NATO i ustalają warunki zakupu określonej broni
Sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew twierdzi, że Stany Zjednoczone nakładają zobowiązania gospodarcze na swoich partnerów z NATO i ustalają warunki zakupu określonej broni
Źródło zdjęć: © PAP | ALEXEI DANICHEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL
oprac. PJM

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew twierdzi, że Stany Zjednoczone nakładają zobowiązania gospodarcze na swoich partnerów z NATO i ustalają warunki zakupu określonej broni - podaje Agencja Reutera. Polityk udzielił wywiadu dla rosyjskiego tygodnika "Argumenty i Fakty". Rozmowę opublikowano we wtorek.

- Stany Zjednoczone czerpią zyski ze zwiększania zdolności kompleksu wojskowo-przemysłowego i dyktowania swoim sojusznikom warunków zakupu bardzo konkretnych rodzajów broni oraz mundurów od ich producentów - powiedział Patruszew.

Patruszew stwierdził również, że Amerykanie i Brytyjczycy wykorzystują rusofobię, "żeby mocno związać z nimi inne państwa NATO poprzez zobowiązania gospodarcze". Rosjanin przytoczył przykład premier Estonii, Kaji Kallas, która w efekcie zwiększenia wydatków na obronność podwyższyła podatki. - Była zmuszona zgodzić się na ten akt politycznego samobójstwa, ponieważ członkowie Sojuszu muszą podporządkować się dyscyplinie "bloku" poprzez zwiększenie wydatków wojskowych - powiedział Patruszew.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Operacje antyrosyjskie" NATO

Sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa wypowiedział się również na temat zaangażowania NATO w konflikt i walczy z Rosją w Ukrainie. - Sojusz Północnoatlantycki jest de facto stroną konfliktu ukraińskiego i jest aktywnie zaangażowany w organizowanie ostrzału rosyjskich terytoriów - powiedział Patruszew. - W jego ramach podejmowane są zbiorowe decyzje o nowych dostawach broni ze zwiększeniem ich możliwości technicznych i dalekiego zasięgu, a instruktorzy NATO w kilku krajach szkolą najemników i sabotażystów do udziału w operacjach antyrosyjskich - dodał.

Próbuje przekonywać, że Zachód chce zniszczyć Rosję. - Zachód uważał upadek Związku Radzieckiego jedynie za jeden z etapów konfrontacji z Rosją - stwierdził. Dodał też, że "osłabienie Rosji jako konkurenta gospodarczego i politycznego, a następnie usunięcie jej z politycznej mapy świata poprzez rozczłonkowanie, to długoterminowe cele strategiczne".

Polska najważniejszym sojusznikiem

Decyzja Kongresu Stanów Zjednoczonych o sprzedaży Polsce lotniczych środków bojowych jest dowodem na to, że Amerykanie uważają Polskę za jednego z najważniejszych sojuszników w NATO - uważa gen. Tomasz Bąk, były dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich. Wojskowy podkreślił w rozmowie z PAP w czwartek, że zakupiona amunicja znacząco zwiększy zdolność bojową, szczególnie sił powietrznych.

Szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, poinformował w czwartek na platformie X, że Kongres Stanów Zjednocznych zgodził się na sprzedaż Polsce różnych typów amunicji lotniczej. Wśród nich znajdują się rakiety dalekiego zasięgu powietrze-ziemia JASSM-ER, rakiety powietrze-powietrze średniego zasięgu AMRAAM oraz rakiety krótkiego zasięgu AIM-9X.

Gen. Bąk zaznaczył, że Polska pilnie potrzebuje tego rodzaju broni. - Same samoloty czy wyrzutnie rakiet bez amunicji są nic niewarte. Ta amunicja podnosi zdolność bojową naszych sił, zwłaszcza sił powietrznych - dodał. Według specjalisty, decyzja Kongresu jest kolejnym dowodem na to, co władze amerykańskie wielokrotnie podkreślały - Polska wydaje odpowiedni procent swojego PKB na obronność.

- Obecnie jest to około 4 proc. PKB i to jest coś niesamowitego. Pozostaje mieć nadzieję, że te pieniądze będą dobrze i mądrze wydawane. Patrząc na te zakupy broni w USA wydaje się, że są te pieniądze dobrze wydawane - powiedział gen. Tomasz Bąk. W ocenie wojskowego Amerykanie jasno sygnalizują, że Polska jest dla nich najlepszym partnerem w regionie w kwestiach militarnych. - Polska przoduje w tych działaniach również w NATO. Ten kredyt zaufania otrzymany 25 lata temu, kiedy wstąpiliśmy do NATO, dobrze wypełniliśmy - powiedział.

Źródło: Reuters, PAP

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie