PolskaPartyjna emerytura

Partyjna emerytura

W okresie PRL podpadniętym, lecz z racji
wieku niekwalifikującym się do przeniesienia na emeryturę
działaczom PZPR wynajdywano rozmaite zajęcia w mało znaczących
instytucjach. Adiustowali teksty w wydawnictwach, sporządzali
statystyki mleczności polskiej krowy, porównywali miary i wagi
polskich towarów z polską normą - pisze w "Trybunie" Piotr Skura.

20.07.2005 06:59

Według niego, odstawianie na boczny tor stało się palącym problemem partii o nazwie SLD. Zmiana wizerunku partii pociąga za sobą zmianę twarzy. Młodzi przywódcy Sojuszu nawiązali do sprawdzonych tradycji poprzedniczki. Wojciech Olejniczak wynalazł dla podpadniętych twarzy odpowiednie miejsce - Senat.

To boczny tor parlamentu. Telewizja nie transmituje jego posiedzeń, a gazety ich nie opisują. Obywatel nic nie wie o jego pracy. Raz w roku próbuje go w tej materii oświecić marszałek Senatu wygłaszając pięciominutowe noworoczne przemówienie w telewizji.

Jeszcze w 2001 r. zanosiło się, że Senat będzie nie tylko bocznym, ale i ślepym torem, bo lewicowi politycy przypomnieli sobie, że walka z Izbą Wyższą od czasów II RP była hasłem ich formacji. Przed wyborami politycy SLD obiecywali, że Senat zniosą, po wyborach - gdy już się w nim wygodnie urządzili - przysięgali, że nic takiego nie mówili i wyborcy musieli się po prostu przesłyszeć. Za to teraz wyborcy mają dodatkowy powód do głosowania na SLD, bo w ramach rachunku sumienia i samooczyszczania partia odeśle wielce zasłużonych, ale niestety podpadniętych byłych liderów do Senatu - ironizuje publicysta "Trybuny".

Postępowanie z byłymi liderami lewicy jest kolejnym argumentem na rzecz zniesienia Senatu, który w najlepszym razie stał się przechowalnią, politycznym domem spokojnej starości, którego pensjonariusze dostają ok. 9 tys. zł zapomogi miesięcznie, prestiż wynikający z zasiadania w radzie mędrców, sięgający czasów antycznych tytuł oraz kasę na biuro i sekretarkę. W najgorszym - metodą porachowania się z konkurencją polegającą na wystawieniu jej w wyborach, których wygrać nie ma szans, a najprawdopodobniej będzie musiała wycofać się z polityki - stwuważa Piotr Skura. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)