Partia Pracy wejdzie do rządu, jeśli Szaron spełni warunki
Izraelska Partia Pracy, która w wyniku wyborów zachowała tylko 19 z dotychczasowych 26 miejsc w Knesecie, jest gotowa wejść do rządu, który będzie tworzył Ariel Szaron, jeśli zostaną spełnione jej warunki.
Amram Mitzna, przewodniczący Partii Pracy, który reprezentuje jej pacyfistyczne skrzydło, oświadczył w czwartek, że jest gotów negocjować w tej sprawie z Szaronem.
Oferta Mitzny jest szeroko komentowana przez izraelskie media, ponieważ mogłaby uchronić Szarona przed koniecznością zawarcia koalicji z ultraprawicą.
Szaron, przywódca partii Likud, która odniosła zwycięstwo w wyborach i któremu prezydent Mosze Kacaw ma niebawem powierzyć sformowanie rządu, dysponuje w 120-miejscowym parlamencie 37 mandatami.
Likud się umocnił, ale wielu izraelskich komentatorów nazwało jego triumf "pyrrusowym zwycięstwem", ponieważ Partia Pracy odrzucała dotąd ewentualność wejścia do rządu, co skazywałoby Szarona na sojusz ze skrajnymi siłami - izraelska ultraprawicą.
W czwartek, po rozmowie z prezydentem Kacawem, Mitzna zmienił zdanie. Oświadczył, że sojusz jest możliwy, ale wszystko zależy od tego, "czy porozumiemy się w sprawie wspólnych celów".
Rząd jedności narodowej, który chciałby utworzyć Szaron, "to piękna rzecz, ale zupełnie bez sensu, jeśli nie ma się wspólnych celów" - powiedział lider Partii Pracy.
Jednym z podstawowych warunków, jakie postawi Mitzna Szaronowi - przewidują media izraelskie - będzie zadeklarowanie przez niego jako szefa nowego rządu dążenia do wznowienia procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie i rokowań z Palestyńczykami. (iza)