ŚwiatPapież zdradził wracając do Rzymu, co myśli o Polakach

Papież zdradził wracając do Rzymu, co myśli o Polakach

• Papież Franciszek powiedział dziennikarzom na pokładzie samolotu w drodze powrotnej z Krakowa do Rzymu, że Polska jest "piękna i specjalna"
• Dodał, że witający go Polacy byli pełni entuzjazmu. Przestrzegł, że "nie jest słuszne identyfikowanie islamu z przemocą"

Papież zdradził wracając do Rzymu, co myśli o Polakach
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | DANIEL DAL ZENNARO

01.08.2016 04:02

W czasie konferencji prasowej na pokładzie w samolocie w niedzielę wieczorem papież, pytany o wrażenia z Polski, odpowiedział, że w czasie jego podróży Polska była wyjątkowa. Żartując dodał: "W Polsce była jeszcze jedna inwazja, ale tym razem dokonała jej młodzież".

- Kraków, z tego co widziałem, wydał mi się bardzo piękny, a Polacy bardzo entuzjastyczni". Zauważył, że w niedzielny wieczór, mimo bardzo ulewnego deszczu, w Krakowie na ulicach widział tłumy ludzi. "To nie tylko byli młodzi ludzie, ale także staruszki - podkreślił Franciszek. Mówił także o "szlachetności narodu polskiego".

Papież wspomniał, że kiedy był dzieckiem, poznał w miejscu, gdzie pracował jego ojciec, wielu Polaków w Argentynie, którzy przyjechali tam po wojnie. - To byli dobrzy ludzie i to pozostało w sercach. Odnalazłem na nowo tę waszą dobroć - zapewnił papież.

Podczas konferencji Franciszek podkreślił, że "nie jest słuszne identyfikowanie islamu z przemocą". - To nie jest prawda - dodał.

Wyznał, że nie lubi, kiedy mówi się o "islamskiej przemocy". Przypomniał, że każdego dnia we Włoszech są informacje o różnych aktach przemocy i zbrodni, na przykład - wymienił - ktoś zabija narzeczoną, teściową. - I to są ochrzczeni katolicy - zauważył.

Papież wyraził opinię, że jeżeli miałby mówić o przemocy islamskiej, to musiałby też mówić o "przemocy katolickiej". Podkreślił, że prawie we wszystkich religiach są małe grupy fundamentalistów. "My też je mamy"- ocenił.

Mówił też: "Zastanawiam się nad tym, ilu młodych ludzi, których my Europejczycy zostawiliśmy bez ideałów, sięga po narkotyki , alkohol". Inni, dodał, jadą na front i "zaciągają się" do grup fundamentalistów.

- Tak, możemy powiedzieć, że tzw. ISIS, Państwo Islamskie, deklaruje się jako stosujące przemoc - zauważył papież. Przypomniał dokonywane przez tę organizację egzekucje. - Ale to jest grupka - zastrzegł. Zdaniem papieża "nie należy mówić, że islam jest terrorystyczny".

- Długo rozmawiałem z wielkim imamem (kairskiego uniwersytetu) Al Azhar. Oni dążą do pokoju i spotkania - zaznaczył Franciszek. Jego zdaniem możliwa jest "dobra koegzystencja". - Terroryzm jest wszędzie - powiedział. W tym kontekście wymienił "terroryzm plemienny" w niektórych państwach afrykańskich.

- Terroryzm wzrasta, kiedy nie ma innej opcji. Teraz powiem coś, co może być niebezpieczne. Ale kiedy w centrum światowej gospodarki umieszcza się bożka-pieniądza, a nie mężczyznę i kobietę, to już jest pierwszy terroryzm - mówił papież dziennikarzom.

- Przepędziłeś cud stworzenia, a w centrum umieściłeś pieniądz. To już jest bazowy terroryzm, pomyślmy o tym - zachęcił .

Pytany o to, dlaczego do tej pory nie wypowiedział się na temat wydarzeń w Turcji, gdzie- jak podkreślił włoski dziennikarz- trwają represje, Franciszek oświadczył: "Kiedy musiałem powiedzieć coś, co nie podobało się Turcji, ale czego byłem pewien, powiedziałem z konsekwencjami, które znacie". Tak nawiązał do tego, że ludobójstwo Ormian nazwał "ludobójstwem", co wywołało sprzeciw władz w Ankarze.

- O Turcji nie mówiłem dotąd, bo na podstawie otrzymanych informacji nie jestem wciąż pewien, co się tam dzieje - wyjaśnił. Papież zapewnił, że śledzi wiadomości napływające do Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej i analizy polityczne. Jego zdaniem sytuacja w Turcji "nadal nie jest jasna".

Franciszka zapytano, w jaki sposób przygotował się do spotkania z młodzieżą w Krakowie i jak nauczył się języka doskonale trafiającego do młodych słuchaczy do tego stopnia, że posługiwał się również młodzieżowym słownictwem. Franciszek odpowiedział: "Lubię rozmawiać z młodzieżą, słuchać młodzieży. Oni zawsze stawiają mnie w trudnej sytuacji, bo mówią rzeczy, o których nie pomyślałem, albo pomyślałem połowicznie".

- To są młodzi niespokojni, młodzi kreatywni i to od nich pożyczam ten język - dodał. Papież wyznał, że wiele razy musi pytać, co znaczą pewne słowa lub określenia w młodzieżowym języku.

Następnie wyraził przekonanie, że "ponieważ młodzi ludzie są naszą przyszłością", należy prowadzić z nimi dialog, a także czuwać nad tym, aby trwał dialog między "młodymi a dziadkami". Na tym polega - wyjaśnił - przekazywanie doświadczenia następnym pokoleniom.

- Nie lubię, kiedy mówi się, że młodzi mówią głupoty, bo my też dużo ich mówimy. Młodzi ludzie mówią głupoty i rzeczy dobre, tak jak wszyscy. Trzeba ich słuchać, rozmawiać; bez postawy zamknięcia, cenzury - dodał.

Franciszka pytano również o zarzuty, jakie pojawiły się ostatnio pod adresem watykańskiego prefekta Sekretariatu ds. Ekonomii, kardynała George'a Pella z Australii, który oskarżony został o czyny pedofilii, jakich miał dopuścić się kilkadziesiąt lat temu. Franciszek odpowiedział, że pierwsze informacje, jakie przyszły na ten temat były niejasne i dotyczyły wydarzeń sprzed 40 lat.

Następnie papież zauważył, że doniesienia w tej sprawie trafiły w ręce wymiaru sprawiedliwości i nie można wydawać osądów, zanim on się wypowie. - Musimy czekać na wymiar sprawiedliwości i nie wydawać wcześniej osądu - stwierdził. Podkreślił, że on sam wypowie się dopiero wtedy, gdy uczyni to wymiar sprawiedliwości.

Pytany o to, jak się czuje po upadku podczas mszy w Częstochowie, odparł: "Patrzyłem na Matkę Bożą i zapomniałem o schodku. Trzymałem kadzielnicę i kiedy poczułem, że upadam, pozwoliłem sobie na ten upadek i tak się uratowałem". - Gdybym stawiał opór, poniósłbym konsekwencje, a tak to wszystko dobrze się skończyło - dodał.

Na początku konferencji prasowej papież wspomniał dziennikarkę telewizji RAI Annę Marię Jacobini, która zmarła w Krakowie, dokąd pojechała jako wysłanniczka na Światowe Dni Młodzieży. Poinformował, że spotkał się w niedzielę z jej rodziną.

W związku z tym, że następne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Panamie, od jednego z dziennikarzy otrzymał kapelusz typu panama. Przy tej okazji Franciszek poradził, aby do następnych ŚDM przygotować się tak dobrze, "jak krakowianie i Polacy".

Zobacz także: #dziejesienazywo. Szewach Weiss: Franciszek jednym z najważniejszych pracowników socjalnych na świecie

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (85)