Spotkanie z wiernymi. Papież potępił "szaleńczą wojnę" i pozdrowił pielgrzymów Rodziny Radia Maryja
Papież Franciszek podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański modlił się o to, aby skończyła się "szaleńcza wojna" w Ukrainie. Podkreślił, że "ponawia swą bliskość z narodem ukraińskim". Pozdrowił również pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze.
Zwracając się do tysięcy osób zebranych na placu Świętego Piotra, papież powiedział: "Ponawiam moją bliskość z narodem ukraińskim, codziennie dręczonym przez brutalne ataki, przez które cierpią zwykli ludzie".
- Modlę się za wszystkie rodziny, szczególnie za ofiary, rannych, chorych. Modlę się za osoby starsze i dzieci, i o to, by Bóg wskazał drogę, by położyć kres tej szaleńczej wojnie - mówił Franciszek.
Zobacz też: Dymisja Borisa Johnsona. To może wpłynąć na pomoc Ukrainie
"Zablokowani z powodu wojny"
Nawiązując do obchodzonej Niedzieli Morza, zapewnił o swej modlitwie także za marynarzy, którzy są "zablokowani z powodu wojny", aby mogli wrócić do domu.
Papież oświadczył również, że "przyłącza się do bólu narodu Sri Lanki, który dalej odczuwa skutki niestabilności politycznej i gospodarczej". Tak podsumował sytuację w kraju, gdzie trwają masowe demonstracje, prezydent zapowiedział dymisję i podpalono rezydencję premiera. Franciszek zaapelował o pokój, a do rządzących o to, "by nie lekceważyli wołania ubogich i potrzeb ludzi".
Papież Franciszek pozdrowił Polaków
Papież skierował też pozdrowienia do licznie obecnych na placu Polaków, dodając, że rozszerza je na uczestników dorocznej pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę.
W rozważaniach poprzedzających południową modlitwę mówił wiernym: "Módlmy się do Boga, by sprawił, abyśmy wyszli z naszej egoistycznej obojętności i mieli współczucie dla tych, którzy cierpią i są w potrzebie".
- Wiele razy, kiedy rozmawiam z chrześcijaninem czy chrześcijanką, pytam: dajesz jałmużnę? "Tak" - odpowiadają. A kiedy ją dajesz, dotykasz ręki osoby, której dajesz monetę? "Nie, rzucam ją" - relacjonował papież swoje rozmowy.
Dodał, że pyta też, czy dający jałmużnę patrzą ubogim w oczy i słyszy w odpowiedzi: "Nie przychodzi mi to do głowy".
- Jeśli nie dotykasz ręki takiej osoby, jeśli nie patrzysz jej w oczy, to ta jałmużna jest dla ciebie, a nie dla osoby, której pomagasz - wyjaśnił.