Papież Franciszek zakończył wizytę w Brazylii
Papież Franciszek zakończył wizytę w Brazylii. Samolot linii AlItalia z Franciszkiem na pokładzie wystartował z lotniska w Rio de Janeiro w kierunku Rzymu. - Będzie mi brakowało tej nadziei w oczach młodych ludzi ze szpitala świętego Franciszka - mówił papież żegnając się z Brazylią. Wiceprezydent kraju, Michel Temer zapewnił z kolei, że "drzwi do Brazylii" zawsze będą szeroko otwarte dla papieża Franciszka.
Przed wylotem papieża pożegnał wiceprezydent Brazylii. Michel Temer nazwał Franciszka "prawdziwym ewangelizatorem" i podziękował papieżowi za ożywienie wiary - nie tylko wśród młodych Brazylijczyków. Wiceprezydent mówił papieżowi, że może wrócić do Brazylii, kiedy tylko będzie miał na to ochotę. - Papieżu Franciszku, następnym razem, kiedy przybędziesz w Brazylii, a wydaje mi się, że nastąpi to w 2017 roku, nie będziesz musiał pukać do drzwi, bo będą one dla Ciebie nieustannie otwarte - mówił wiceprezydent.
Z kolei Franciszek podziękował za wyjątkowo gorące przyjęcie w Brazylii i poprosił o modlitwę za niego. Przyznał, że będzie tęsknił za Brazylią. - Będzie mi brakowało tej nadziei w oczach młodych ludzi ze szpitala świętego Franciszka. Będzie mi brakowało wiary i radości mieszkańców Varginhi, pomimo trudów ich życia. Wiem, że Chrystus jest prawdziwie obecny w życiu niezliczonych młodych osób i w życiu wielu innych, których spotkałem w czasie tego niezapomnianego tygodnia - powiedział Franciszek.
W czasie ceremonii pożegnania papież otrzymał od Brazylijczyków kwiaty. Kilka osób przyniosło też Franciszkowi dzieci do ucałowania. Wchodząc do samolotu, papież sam niósł swój bagaż podręczny - czarną, skórzaną torbę. Podobnie było w czasie przylotu do Rio de Janeiro.
- Już zaczynam wspominać z nostalgią Brazylię, ludzi o tak wielkich sercach, tak przyjaznych - powiedział papież przed wejściem na pokład samolotu.
Brazylia - pierwsza wizyta papieża Franciszka
Wizyta w Brazylii była pierwszą zagraniczną podróżą wybranego w marcu papieża. Jej głównym punktem były Światowe Dni Młodzieży w Rio de Janeiro. W kończącej spotkanie mszy na Copacabana wraz z papieżem modliły się 3 miliony osób.
Również w niedzielę papież spotkał się z przedstawicielami miejscowego duchowieństwa i wolontariuszami zaangażowanymi w organizację ŚDM. Wezwał młodych ludzi, by byli "rewolucjonistami" i nie wahali się "płynąć pod prąd".
W ciągu minionego tygodnia papież w Brazylii spotykał się nie tylko z młodymi, ale także z mieszkańcami faweli, byłymi narkomanami i więźniami.
Podczas mszy na zakończenie ŚDM papież zapowiedział, że następne spotkanie młodych katolików z całego świata odbędzie się w 2016 roku w Krakowie. Polacy obecni na mszy przyjęli te słowa wielkim wybuchem entuzjazmu.
Z dala od protokołu, bliżej ludzi
W czasie trwania wizyty w Brazylii, papież Franciszek po raz kolejny pokazał swoje spontaniczne oblicze - komentują obserwatorzy. Odchodząc od oficjalnego protokołu nie jeden raz wprawił w zakłopotanie towarzyszącą mu ochronę.
Papież puszczający oko do kamery, pijący mate na trasie przejazdu papamobile czy klękający w ławce razem z wiernymi - to mniej formalne zachowania Franciszka w trakcie podróży do Brazylii.
Na trasie przejazdu papamobile papież pozwalał wiernym podchodzić do siebie, ściskał im ręce i całował małe dzieci. W parku Boavista, gdzie wysłuchał spowiedzi młodych ludzi, uklęknął razem z nimi w ławce, zamiast przejść do przeznaczonego dla niego miejsca.
Spotykając się z władzami Rio, Franciszek zażartował natomiast ze złej pogody mówiąc, że trzeba by przekupić Świętą Klarę tuzinem jajek, by w Rio zaświeciło słońce.
Jednak nie tylko sam papież łamał protokół w trakcie pielgrzymki. Po wyjściu z katedry, gdzie Franciszek odprawił mszę świętą dla duchownych, brazylijscy marynarze mający go ochraniać, padli na kolana. Papież ich pobłogosławił. - Klęczałem również przed Janem Pawłem II. Teraz trudno byłoby mi nie złamać protokołu - powiedział porucznik Alison Silva.