Papieski dar dla Ukrainy. Ciepła bielizna i generatory
Dwie ciężarówki najbardziej pożądanych w walczącej Ukrainie darów w postaci termoaktywnej bielizny i mnóstwa generatorów prądu dojechały w piątek do Lwowa. To przesyłka ze stolicy apostolskiej, przygotowana przez papieskie służby i włoskich darczyńców.
Papieski jałmużnik, kardynał Konrad Krajewski przywiózł do Lwowa dwie ciężarówki darów, zgromadzonych dzięki apelowi papieża Franciszka
Konwój przez trzy doby jechał do Lwowa. Przesyłkę konwojował papieski jałmużnik, kardynał Konrad Krajewski. Duchowny wziął udział w opłatku w archidiecezji lwowskiej, a Boże Narodzenie spędzi w Kijowie.
Jak informuje KAI, pomoc przywieziona przez kardynała Krajewskiego to rzeczy szczególnie przydatne obrońcom Ukrainy, nękanej atakami terrorystycznymi ze strony Rosji. Rosjanie niszczą infrastrukturę energetyczną Ukrainy, więc ciepła odzież i generatory prądu będą mogły nieco ułatwić im życie.
Papieski dar dla Ukrainy. Ciepła bielizna i generatory
O zbiórkę środków na to wyposażenie zaapelował 8 grudnia na Placu Hiszpańskim w Rzymie papież Franciszek. Wierni zrobili więc zbiórkę. Teraz zakupy, jakie udało się zrobić za zebrane środki, trafią tam, gdzie występują największe problemy z dostawą energii elektrycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolędowali w piwnicy. Pada tylko jedno pytanie
W wypowiedzi dla kanału internetowego archidiecezji lwowskiej "Skała" polski purpurat zaznaczył, że przekraczanie granicy z Ukrainą ułatwiał mu paszport dyplomatyczny, pozwalający mu ominąć długie kolejki i kontrole celne. Duchowny podkreśla, że zrozumiał słowa Ojca Świętego, że przywileje związane z kardynalatem są po to, aby mógł służyć ubogim.
Ksiądz Krajewski wyznał też, że jeden z celników poprosił go o błogosławieństwo i wyraził podziw dla odwagi i ofiarności papieskiego jałmużnika. Dodał, że wykonanie posługi, powierzonej mu przez Ojca Świętego daje mu szansę na adorację Jezusa.
