Papiery wartościowe w kwocie 20 tys. euro poszły z dymem
Mieszkaniec Rzymu tak bardzo obawiał się włamywaczy, że postanowił ukryć oszczędności życia w jednym z najtrudniej dostępnych miejsc w swoim apartamencie. Pieniądze i obligacje skarbowe zostały ukryte w kominku. Mężczyzna nie poinformował bliskich o kryjówce. W efekcie na własne oczy mógł zobaczyć, jak z dymem idzie 20 tys. euro.
Plan ochrony małej fortuny okazał się kompletną klęską. Oszczędności życia stanęły w płomieniach, gdy małżonka pechowca rozpaliła ogień w kominku. Ukryte tam były włoskie obligacje skarbowe.
Historię opisuje włoski dziennik "Il Messagero". Mężczyzna wymyślił plan, ponieważ obawiał się, że włamywacze dostaną się do jego rzymskiego mieszkania. Głęboko w kominku ukryte zostały papiery wartościowe o wartości 20 tys. euro.
Pomysł ochrony środków miał poważną wadę. Pechowiec zapomniał powiedzieć mieszkańcom domu o swoim planie. - Kiedy zobaczyłem płomienie, prawie zemdlałem - przyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Kominek był rzadko używany, a obligacje były tam ukryte już przez jakiś czas. Myślałem, że będzie to bezpieczne miejsce, o którym złodzieje nigdy by pomyśleli. Moja żona nie wiedziała, że je tam ukryłem - dodał mężczyzna w rozmowie z "Il Messagego".
- Każdego roku przed okresem zimowym przenosiłem papiery wartościowe. Tym razem nie udało mi się tego zrobić na czas - dodał.
Mężczyzna cały czas ma nadzieję odzyskać przynajmniej część utraconych pieniędzy. W rozmowie z włoskimi mediami przyznał, że być może będzie mógł odzyskać swoje dobra, jeśli znajdzie numery seryjne dokumentów. Papiery wartościowe były obligacjami wyemitowanymi przez włoską pocztę.
We Włoszech obligacje pocztowe są oznaczane numerami seryjnymi, więc jeśli mężczyzna je zarejestrował, może być w stanie odzyskać środki. Miejscowe media donoszą, że w ostatnich latach kilkukrotnie zdarzyły się podobne przypadki niefortunnej utraty środków.
W 2015 r. w Brescii jeden z nieuczciwych biznesmenów ukrył 250 tys. euro w pannetone - włoskim słodkim chlebie, który jest spożywany głównie w okresie świąteczno-noworocznym. Na swoje nieszczęście funkcjonariusze wydziału ds. przestępczości finansowej byli wyjątkowo czujni. Zauważyli w samochodzie pannetone, chociaż był czas Wielkanocny, a ten rodzaj chleba jest uważany za przysmak typowo zimowy.
Po sprawdzeniu chleba odkryli ukrytą w nim gotówkę. To z kolei poskutkowało nalotem policyjnym na dom biznesmena, gdzie znaleziono 1,2 mln euro w banknotach po 100 euro ukrytych w tajnym schowku w piwnicy. Został oskarżony o pranie brudnych pieniędzy. Sąd uznał, że mężczyzna powinien zapłacić fiskusowi 300 tys. euro zaległych podatków.
Z kolei kilka lat wcześniej inny obywatel Włoch stracił gotówkę w wysokości 150 tys. euro., które były ukryte w kobiecym gorsecie.
Najnowszy przypadek z Italii nie ma związku z praniem brudnych pieniędzy, a z pechową stratą uczciwie zarobionych środków. Mieszkaniec Rzymu na własnej skórze przekonał się w dosłownym znaczeniu, jakie uczucie wiąże się z "puszczeniem pieniędzy z dymem".