Państwowa pomoc dla brata Daniela Obajtka. "Nikt nie może być wykluczony"

Blisko 425 tysiące złotych – tyle tytułem państwowego wsparcia otrzymała firma "Szlacheckie Gniazdo” prowadzona przez Bartłomieja Obajtka, brata prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka. Praktycznie całość publicznych dotacji związana była z państwowym wsparciem w okresie pandemii. Bartłomiej Obajtek w odpowiedziach dla Wirtualnej Polski chwali rządową pomoc.

Bartłomiej Obajtek od 2007 roku prowadzi działalność gospodarczą w Kopalinie
Bartłomiej Obajtek od 2007 roku prowadzi działalność gospodarczą w Kopalinie
Źródło zdjęć: © East News | Marcin Bruniecki
Sylwester Ruszkiewicz

Bartłomiej Obajtek, brat Daniela, od 19 lat jest pracownikiem Lasów Państwowych. Od 25 stycznia 2018 roku jest dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. W tym samym roku startował z listy PiS w wyborach do Sejmiku Pomorskiego. Poparło go ponad 2,2 tys. wyborców, mandatu nie otrzymał.

Jak wynika z Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej, od maja 2007 roku prowadzi w Kopalinie jednoosobową firmę pod nazwą "Szlacheckie Gniazdo – Restauracja Bartłomiej Obajtek”. Działalność obejmuje prowadzenie restauracji, bazy noclegowej, organizacji szkoleń, konferencji, spotkań biznesowych, wesel oraz imprez okolicznościowych. Posiadłość znajduje się w gminie Choczewo w bliskiej odległości do Morza Bałtyckiego, w sąsiedztwie lasu i jeziora Kopalińskiego.

Według rejestru publicznej pomocy, jaką otrzymywały prywatne podmioty firma Bartłomieja Obajtka otrzymała od początku działalności dokładnie 424 tysiące 519 złotych 95 groszy tytułem państwowego wsparcia. Na początku działalności były to niewielkie kwoty, sięgające 4 tys. zł, np. będące dotacją wójta gminy Choczewo (2,4 tys. zł). Kumulacja pomocy nastąpiła w ubiegłym roku w związku z pandemią i możliwością uzyskania środków w ramach tzw. tarcz finansowych.

W maju 2020 r. "Szlacheckie Gniazdo” otrzymało 108 tys. zł z Polskiego Funduszu Rozwoju oraz 8,1 tys. zł tytułem zwolnienia ze składek ZUS. W czerwcu i sierpniu starosta powiatu wejherowskiego przyznał firmie Bartłomieja Obajtka 30,6 tys. zł dotacji. A latem ubiegłego roku Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego kolejną dotację w wysokości 91,2 tys. zł. Z kolei w tym roku, na początku lutego, Polski Funduszu Rozwoju w ramach tarczy finansowej wypłacił firmie brata Daniela Obajtka 180 tys. zł. Jako tzw. zaliczkę zwrotną.

Z internetowej strony "Szlacheckiego Gniazda" wynika, że obiekt oferuje pokoje oraz osiem luksusowych domków dostępnych o każdej porze roku. Są też trzy sale do organizacji szkoleń, konferencji i przyjęć. Budynek ma powierzchnię 350 m kw. i znajduje się na działce o powierzchni 3000 m kw. Na terenie posiadłości jest też również "amfiteatr służący jako miejsce do udzielania ślubów, oraz imprez tanecznych, grill, bar letni, fontanna".

Pytany przez Wirtualną Polskę o państwową pomoc Bartłomiej Obajtek mówi: - Dziękuje serdecznie na zwrócenie uwagi na realną pomoc, jaką niesie obecny rząd i instytucje pośredniczące, które pomagają wszystkim przedsiębiorcom dotkniętym pandemią COVID. Informacje na temat wsparcia mojej firmy są publiczne. Są tam opisane podstawy prawne i tytuły udzielonej pomocy (pod warunkiem spełnienia kryteriów), o którą mogą wystąpić wszystkie firmy - mówi WP Bartłomiej Obajtek.

- Czy dyrektor państwowej instytucji, jaką jest Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku nie widzi konfliktu interesów w tym, że występuje o państwową pomoc na prowadzenie prywatnej działalności? – dopytujemy.

- Każda osoba w Polsce na prawo do prowadzenia działalności gospodarczej za pośrednictwem której, nie tylko zatrudniani są ludzie, ale także płacone są podatki. W sytuacjach, kiedy dochodzi do utraty przychodów i ich obniżenia, nie z winy przedsiębiorcy, lub kiedy przedsiębiorca potrzebuje środków na rozwój, nikt nie może być wykluczony – twierdzi dyrektor Bartłomiej Obajtek.

Mimo pandemii, obiekt radził sobie całkiem dobrze. W lutym br., w mediach społecznościowych restauracja poszukiwała nowych pracowników do sezonowej pracy. Pomoc kuchenna mogła zarobić miesięcznie 3000-4500 zł brutto, z kolei kelner lub kelnerka 2500-4000 tys. zł brutto.

Obiekt w Kopalinie jest oddalony od siedziby dyrekcji gdańskich Lasów Państwowych o ok. 90 km i ok. 1,5 godziny drogi. Jak państwowy urzędnik na kierowniczym stanowisku godzi pracę z prowadzeniem działalności gospodarczej? Z naszych informacji wynika, że restauracją i usługami noclegowymi zarządza wyznaczona przez niego osoba. On sam pełni funkcję nadzorcy nadmorskiego biznesu.

Co ciekawe, według przepisów ustawy antykorupcyjnej osoba na państwowym, kierowniczym stanowisku ma zakaz prowadzenia jakiejkolwiek działalności gospodarczej. Ale nie w przypadku Lasów Państwowych. Podobnie rzecz się ma ze składaniem oświadczeń majątkowych i ewentualną zgodą przełożonych na prowadzenie prywatnego biznesu. W tym przypadku również nie ma prawnych narzędzi do egzekwowania powszechnie stosowanej praktyki.

- Nie ma przepisów prawnych ograniczających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej. Nie ma też obowiązku informowania przełożonych o fakcie prowadzonej działalności. Na wszystkich stanowiskach w Lasach Państwowych nie składa się oświadczeń majątkowych, tak jak się to robi w bardzo szerokiej grupie innych zawodów – zapewnia Bartłomiej Obajtek.

Brat Daniela Obajtka stoi na stanowisku, że pracodawcy nie powinna interesować wysokość dochodów uzyskiwanych z prowadzonej działalności gospodarczej czy dodatkowej, do której ma prawo każdy pracownik.

Przypomnijmy, jak ujawniły media, według ksiąg wieczystych, działkę na której stoi pensjonat, kupił w 2003 roku brat ówczesnej żony Daniela Obajtka. W tym samym roku rozpoczęła się budowa obiektu.

Niespełna rok później przekazał ją w darowiźnie ojcu Obajtka. A ten z kolei w 2014 roku podarował ją Bartłomiejowi. Z kolei jak ujawnił "Newsweek”, całe Kopalino twierdzi, że 200 metrów od "Szlacheckiego Gniazda", przy ulicy Bursztynowej, domki letniskowe należą do prezesa Orlenu. Mają potwierdzać to księgi wieczyste.

"Mój tata przez wiele lat prowadził firmę budowlaną, robił duże inwestycje – m.in. domy opieki, urzędy skarbowe. Kiedyś były to duże inwestycje. Mówienie teraz, że to co mamy, mamy z pieniędzy na posadach państwowych i opływamy w majątek to fikcja i robienie ludziom wody z mózgu" – bronił brata Bartłomiej Obajtek w rozmowie z portalem natemat.pl.

Według ostatnich doniesień, prezes PKN Orlen ma mieć kilkanaście nieruchomości wartych miliony złotych. Sprawą oświadczeń majątkowych Daniela Obajtka ma ponownie zająć się CBA i prokuratura.

Jak ujawnił TVN24, dwie agentki krakowskiej delegatury CBA, które kontrolowały majątek wójta Pcimia w latach 2010 i 2011 r. odkryły m.in. zaniżenie przez prezesa Orlenu "wartości posiadanej nieruchomości o kwotę co najmniej 291 400 złotych poprzez niewykazanie czterech budynków rekreacyjnych wybudowanych na terenie działki położonej w Kopalinie". Nieprawidłowości miało być znacznie więcej. Prokuratura i CBA, które kontrolowały wówczas majątek Daniela Obajtka nie dopatrzyły się jednak naruszenia prawa.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
afera obajtkadaniel obajtekkopaliny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1582)