Państwa NATO nie będą dostarczać czołgów do Ukrainy? "Spiegel" o nieformalnej umowie
Agencja Ukrinform, powołując się na artykuł w magazynie "Spiegel", podała, że kraje NATO miały się nieoficjalnie zgodzić na to, aby nie dostarczać czołgów do Ukrainy.
12.06.2022 | aktual.: 12.06.2022 17:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ukraińska agencja dodała, że artykuł odnosi się do spekulacji prasy dotyczących tego, że Hiszpania jest gotowa przekazać Ukrainie 40 starych niemieckich czołgów Leopard-2.
"Spiegel" przekazał, że te doniesienia "wywołały wielkie poruszenie, ponieważ dostawa wymagała zgody Berlina". Teraz okazuje się, że Hiszpania wycofała się ze swojego planu. Powód? Nie został on jeszcze uzgodniony na szczeblu politycznym.
Zobacz też: Ekspert "brutalnie szczerze" o sytuacji w Ukrainie. "Donbas w większości jest już przegrany"
Wojna w Ukrainie. Nieformalne ustalenia państw NATO
"Ponadto niemiecki rząd ostrzegał Hiszpanów w rozmowach telefonicznych, że taki krok byłby odejściem od całkowicie nieoficjalnej decyzji wszystkich zachodnich sojuszników, by nie dostarczać czołgów do Kijowa" - cytuje słowa artykułu agencja Ukrinform.
W swojej publikacji "Spielgel" przywołał także wypowiedź kanclerza Niemiec. Olaf Scholz w Komisji Obrony Bundestagu powiedział, że decyzja o dostawie czołgów do Ukrainy będzie uzależniona od rozmów z innymi dyplomatami.
Niemcy dostarczą broń Ukrainie?
Niemiecki dziennik "Bild am Sonntag" przypomniał, że od tygodni Kijów domaga się dostawy broni pancernej z Niemiec, aby móc bronić się przed rosyjskim atakiem.
Prasa dodała, że właśnie kilka bojowych wozów piechoty Marder, które zostały wycofane ze służby w niemieckiej armii i przeszły modernizację, jest gotowych do użycia. Te mogłyby zostać natychmiast dostarczone do Ukrainy.
- O tym, kiedy i gdzie Marder zostanie dostarczony, decyduje rząd niemiecki - powiedział w rozmowie z prasą dyrektor generalny koncernu Rheinmetall Armin Papperger.
Źródło: "Spiegel", Ukrinform, PAP, "Bild am Sonntag"