Panika w Rosji. Nagrania z Biełgorodu
Gorąco przy granicy z Ukrainą. Tuż nad ranem w poniedziałek bojownicy z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego dotarli do miejscowości Lubimówka, Bezludówka i Czurowycze w obwodach briańskim i biełgorodzkim w Rosji. Następnie na rosyjskojęzycznych kanałach na telegramie pojawiły się nagrania, na których Rosjanie zapowiedzieli, że "oddziały wracają do Rosji i wzywają do walki o odzyskanie ojczyzny". "Nie jesteśmy waszymi wrogami. Zostańcie w domu, nie stawiajcie oporu i nie bójcie się. W przeciwieństwie do "zombi" Putina nie atakujemy cywilów i nie wykorzystujemy ich do własnych celów. Wolność jest blisko!" - brzmiały słowa jednego z bojowników. Okoliczna ludność wpadła w panikę. Część mieszkańców Biełgorodu, jak nie ucieka do schronów, to wyjeżdża z miasta. W wielu miejscach na autostradach utworzyły się kilometrowe korki. Tymczasem, według ukraińskiej agencji Unian, w nocy z poniedziałku na wtorek bojownicy z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego zaatakowali w Biełgorodzie budynki Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji i departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.