Wybuch w kwaterze głównej w Rostowie. Panika na ulicach
W opanowanym przez grupę Wagnera Rostowie nad Donem doszło do eksplozji. W jej następstwie w mieście wybuchła panika. Zdarzenie miało miejsce w pobliżu Kwatery Głównej Południowego Okręgu Wojskowego.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Roman Kosariew, korespondent RT przebywający w opanowanym przez oddziały najemników Prigożyna Rostowie nad Donem, poinformował o wybuchu i strzelaninie w pobliżu Kwatery Głównej Południowego Okręgu Wojskowego. Jej budynek znajduje się w centrum miasta.
Zamieszczone w sieci nagranie przedstawia moment wybuchu paniki, który nastąpił po eksplozji. Widać na nim uciekających w popłochu ludzi. - Słyszeliśmy głośny wybuch i krzyki wzywające do ucieczki z miejsca zdarzenia - mówi Kosariew na opublikowanym na Twitterze nagraniu.
Świadkowie zdarzenia, z którymi rozmawiał dziennikarz, stwierdzili, że "pierwszy raz w życiu widzą coś takiego i że to straszne".
Rostów nad Donem i Woroneż w rękach wagnerowców
W związku z działaniami podjętymi przez Jewgnieja Prigożyna w Rosji wybuchł chaos. Agencja Reutera, powołując się na źródło w rosyjskich służbach bezpieczeństwa, informuje, że w rękach najemników z grupy Wagnera znajduje się nie tylko Rostów nad Donem, ale także i położony 500 km na południe od Moskwy Woroneż.
W sieci pojawiły się także nagrania z Woroneża, którym wstrząsnęła potężna eksplozja znajdującego się w mieście składu paliw. Na udostępnionym na Twitterze nagraniu widać moment ataku rządowego śmigłowca Ka-52 "Aligator". Skład został zniszczony prawdopodobnie w celu uniemożliwienia wykorzystania go przez siły najemników.
Sieć zalewają także informacje na temat zmierzającego w stronę Moskwy potężnego konwoju grupy Wagnera. W jego skład wchodzić ma ok. 4 tys. poległych Prigożynowi najemników i ciężki sprzęt, w tym wyrzutnie typu GRAD i czołgi.
Czytaj też: