Panika w Moskwie. "Dzwonili na pogotowie i policję"
"Bardzo lekkomyślne, biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia" - piszą rosyjskie media. Przed północą czasu moskiewskiego w stolicy było słychać kilka wybuchów i błysków. Przerażeni mieszkańcy dzwonili na policję i pogotowie. Okazało się, że panikę wśród Rosjan wywołały... fajerwerki.
Jeden z rosyjskich kanałów Telegram w środę przed północą opublikował informację o panice, do jakiej doszło na jednym z osiedli w Moskwie. "Moskwianie przestraszyli się odgłosów przypominających wybuchy i na wszelki wypadek zawiadomili pogotowie ratunkowe i policję" - czytamy. Okazało się, że wspomnianą panikę wywołały sztuczne ognie odpalone przez jednego z mieszkańców.
"Bardzo lekkomyślne, biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia w stolicy" - komentuje moskiewski kanał informacyjny, którego obserwują blisko trzy miliony osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kanał opublikował także fragmenty wiadomości Rosjan. "Nie wygląda na to, żeby fajerwerki tak huczały", "jakie były wybuchy?", "rozległy się dwie eksplozje, różniące się między sobą", "słychać eksplozje" - pisali mieszkańcy.
Fajerwerki przed atakiem dronów
Jak pisze kanał BAZA, w noc poprzedzającą atak dronów w elitarnej wiosce Gorki-8 na Rublowce ktoś zorganizował wielki pokaz sztucznych ogni. "Kilka godzin później przybyły drony".
"Według lokalnych mieszkańców fajerwerki są zwykle rzadkością w tej okolicy pod Moskwą. Jeśli ludzie odpalają pirotechnikę, to zwykle trwa to 5 minut. Jednak we wtorek, około godziny 22:30, nieznani mieszkańcy wioski zorganizowali prawdziwy pirotechniczny pokaz trwający prawie pół godziny, było wiele potężnych salw" - podaje BAZA.
Operacja "Anakonda". Kreml reaguje na atak dronów
Od północy w czwartek w Rosji obowiązuje operacja "Anakonda". Rosyjski kanał VCHK-Ogpu, którego źródła zbliżone są do służb bezpieczeństwa, poinformował, że "Moskwa jest przekonana, że drony, które zaatakowały stolicę i szereg innych regionów, zostały wystrzelone z terytorium Federacji Rosyjskiej".
W Moskwie tworzone są grupy agentów, policjantów okręgowych i funkcjonariuszy policji drogowej, aby obsadzić ich na kluczowych stanowiskach. Ich zadaniem będzie przeszukiwanie samochodów w kluczowych miejscach w poszukiwaniu dronów.