Panetta: nie należy wyciągać pochopnych wniosków w sprawie gen. Allena
Szef Pentagonu Leon Panetta podkreślił, że wciąż ma zaufanie do dowódcy amerykańskich wojsk w Afganistanie generała Johna Allena, który jest uwikłany w seksskandal w CIA i armii. Zaapelował, by nie wyciągać pochopnych wniosków w sprawie Allena.
- Generał Allen wykonuje świetną robotę kierując Międzynarodowymi Siłami Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie - podkreślił minister obrony w rozmowie z dziennikarzami podczas wizyty w Australii.
- Wciąż mam do niego zaufanie, jeśli chodzi o kierowanie naszymi wojskami i kontynuowanie walki - dodał Panetta. Zaznaczył, że "nikt nie powinien wyciągać pochopnych wniosków" w tej sprawie.
We wtorek rzecznik Białego Domu Jay Carney powiedział, że prezydent Barack Obama ma zaufanie do generała Allena, który na swym stanowisku wykonuje "doskonałą robotę". Jednak na prośbę ministerstwa obrony Obama zawiesił ogłoszoną w połowie października nominację generała na naczelnego dowódcę połączonych sił zbrojnych NATO w Europie. Według Panetty jest to tylko "środek zapobiegawczy".
W Pentagonie toczy się dochodzenie w sprawie "niestosownych" e-maili 59-letniego generała Allena do 37-letniej Jill Kelley. Interwencja Kelley w FBI doprowadziła do ujawnienia pozamałżeńskiego romansu dyrektora CIA, emerytowanego generała Davida Petraeusa z autorką jego biografii Paulą Broadwell.
Kelley, która ostatnio pracowała jako wolontariuszka w bazie lotniczej MacDill na Florydzie, poskarżyła się FBI, że Broadwell wysyła do niej e-maile z pogróżkami, powodowana prawdopodobnie zazdrością o Petraeusa. FBI wszczęło śledztwo i wpadło na trop romansu szefa CIA. Petraeus podał się w piątek do dymisji, podając jako powód swoją niewierność małżeńską. Allen - również żonaty - stanowczo zaprzecza, jakoby miał romans z Kelley.
Sekretarz stanu Hillary Clinton, która obecnie przebywa w Perth, zapewniła, że skandal nie ma żadnego wpływu na operacje wojskowe w Afganistanie. "Skontaktowaliśmy się z naszymi sojusznikami z ISAF i z ich strony nie ma żadnych obaw" - zapewniła Clinton.
Republikanie i niektórzy komentatorzy podejrzewają, że rewelacje na temat seksskandalu z udziałem Petraeusa ukrywano, by nie zaszkodzić prezydentowi Obamie w jego kampanii przed wyborami 6 listopada.